Uchwalenie 11 lutego ustawy o pomocy państwa w wychowywaniu dzieci, jej przyjęcie (w dniu następnym) bez poprawek przez Senat wskazuje, że od 1 kwietnia rodziny rzeczywiście będą mogły składać wnioski o przyznawanie świadczeń.
Od wielkości dotacji dużo zależy
Od dobrej organizacji pracy w gminach w dużej mierze zależy, czy przyjmowanie i rozpatrywanie tych wniosków będzie przebiegać sprawnie. Nie bez wpływu jest również to, jak szybko do urzędów trafią środki na przygotowanie i obsługę tego zadania.
– To będzie zadanie zlecone administracji rządowej – przypomina Krzysztof Iwaniuk, wójt gminy Terespol i wiceprzewodniczący Związku Gmin Wiejskich RP. – A to oznacza, że zanim zaczną się wypłaty, pieniądze z budżetu państwa muszą faktycznie wpłynąć na konta gmin. Nie możemy bowiem wypłacać świadczeń z własnych środków, a następnie czekać na zwrot poniesionych wydatków – dodaje Krzysztof Iwaniuk.
Gminy nie ukrywają, że odpowiednie przygotowanie organizacyjne do wypłaty świadczeń zależy od tego, czy otrzymane dotacje będą wystarczające.
– W uwagach zgłaszanych do projektu ustawy sygnalizowaliśmy potrzebę zwiększenia dotacji dla gmin na wykonanie zadania – mówi Andrzej Porawski, dyrektor Biura Związku Miast Polskich. – Według naszych wyliczeń powinny one wynosić co najmniej 3 proc. w 2016 r. i nie mniej niż 2 proc. w latach kolejnych i być corocznie indeksowane – wskazuje dyrektor Porawski. I dodaje, że tego zadania samorządy nie mogą wykonywać bezkosztowo. Obowiązujące przepisy ustalają bowiem standardy zatrudniania pracowników służb socjalnych, które odnoszą się do obecnie wykonywanych obowiązków.