W dziesięciu z jedenastu pomorskich jednostek pomocy społecznej inspektorzy pracy wykryli nieprawidłowości. To wierzchołek góry lodowej – wynika z danych związków zawodowych.
– Jesteśmy przeciążeni. Notorycznie pracujemy w godzinach nadliczbowych, ale nie otrzymujemy za nie dodatkowego wynagrodzenia. Pracodawca udaje, że godzin nadliczbowych po prostu nie ma, i nie zleca ich pisemnie. Nierzadki jest również mobbing – mówi Paweł Mączyński, wiceprzewodniczący Polskiej Federacji Związkowej Pracowników Socjalnych i Pomocy Społecznej.
Pomorska inspekcja wytyka nieprzestrzeganie dobowych okresów wypoczynku, brak badań lekarskich i nieprawidłowości w udzielaniu urlopów, ale zastrzega też, że naruszenia nie są rażące. Okazuje się jednak, że są powszechne. Wskazują na to informacje z innych województw.
– W 2016 r. przeprowadziliśmy28 kontroli w podmiotach PKD 87, czyli „Pomoc społeczna z zakwaterowaniem". Najczęściej nieprawidłowości związane były z czasem pracy. Wykryto je w 19 zakładach i dotyczyły 480 osób – mówi Arkadiusz Kłos, zastępca okręgowego inspektora pracy we Wrocławiu ds. nadzoru.
Brak wiedzy i środków
Skąd się biorą nieprawidłowości?