Tak wynika z orzeczenia arbitrów z 22 grudnia 2006 r. (sygn. UZP/ZO/0-2972/06).
Wniosek o dopuszczenie do udziału w przetargu ograniczonym złożył w imieniu konsorcjum pełnomocnik. Okazało się jednak, że w imieniu jednej z firm wchodzących w skład konsorcjum na dokumencie podpisał się tylko jeden członek zarządu. Tymczasem zgodnie z dokumentami w spółce tej ustalono łączną reprezentację dwóch członków zarządu lub członka zarządu i prokurenta.
Na tej podstawie zamawiający wykluczył konsorcjum z postępowania. Konsorcjum złożyło protest, w którym przekonywało, że zamawiający powinien albo zezwolić na uzupełnienie brakujących dokumentów (art. 26 ust. 3 prawa zamówień publicznych), albo poprosić o wyjaśnienia (art. 26 ust. 4 pzp).
Arbitrzy przyznali rację zamawiającemu. Ich zdaniem nie miał on prawa wezwać ani do uzupełnienia brakujących dokumentów, ani do wyjaśnień.
- Wniosek o dopuszczenie do udziału w postępowaniu stanowi oświadczenie woli wymagające złożenia go przez osobę umocowaną najpóźniej w dacie złożenia wniosku. Brak upoważnienia oznacza, że oświadczenie nie zostało złożone. Właściwa reprezentacja podmiotu nie jest warunkiem, który w razie wątpliwości można naprawić na podstawie art. 26 ust. 3 lub 4 prawa zamówień publicznych. Wniosek, który nie został podpisany zgodnie z zasadą reprezentacji przyjętą przez osobę prawną, musi być uznany za obarczony błędem, którego nie można poprawić na podstawie tych przepisów - uzasadnił wyrok przewodniczący Andrzej Niwicki. - Późniejsze potwierdzenie pełnomocnictwa nie może być uznane za skuteczne wobec terminu na złożenie wniosku - dodał.