– BBN pracuje normalnie. Przyszli wszyscy pracownicy oprócz tego jednego, najważniejszego... – mówi wiceszef Biura Bezpieczeństwa Narodowego Witold Waszczykowski. Biuro w katastrofie straciło swojego szefa – Aleksandra Szczygłę. W poniedziałek marszałek zaprezentował jego następcę. Został nim emerytowany generał Stanisław Koziej.
– Ta nominacja to dobry sygnał dla wojska – mówi "Rz" gen. Waldemar Skrzypczak, były dowódca Wojsk Lądowych, i przypomina, że może ona być odebrana jako swoiste votum nieufności marszałka Komorowskiego dla obecnego szefa MON Bogdana Klicha. Koziej był jego doradcą, ale odszedł z resortu, ponieważ nie zgadzał się z polityką ministra.
– Ale ważne jest też to, że generał bardzo cenił Aleksandra Szczygłę – mówi gen. Roman Polko, były wiceszef BBN.
Sam generał Koziej w rozmowie z "Rz" powiedział, że o nowych obowiązkach wypowiadać się nie chce przynajmniej do czasu zakończenia żałoby narodowej. – Proszę zrozumieć. Nie było jeszcze pogrzebu mego poprzednika – mówi.