Resort sprawiedliwości wydał oświadczenie w sprawie nieprawdziwych informacji w „Rzeczpospolitej". Napisał w nim, że łączenie funkcji podsekretarza stanu i sędziego Naczelnego Sądu Administracyjnego jest całkowicie zgodne z obowiązującym w Polsce prawem. Nie zachodzą zatem żadne przesłanki, które by uniemożliwiały Annie Dalkowskiej – bo o niej mowa – wykonywanie funkcji wiceministra sprawiedliwości.
Przypomnę: pisaliśmy o tym, że nie do przyjęcia jest sytuacja, gdy urzędnikiem rządowym jest sędzia nadzorujący rząd. Bo z jednej strony sam jest władzą, z drugiej zaś ma tę władzę kontrolować jako sędzia. Jak jednak widać, ministerstwo nie widzi w tym nic złego. Przeciwnie. Uważa, że wszystko dzieje się zgodnie z literą prawa. Tymczasem już w 2009 r. TK wykluczył możliwość łączenia orzekania przez sędziego z wykonywaniem czynności administracyjnych w MS (sygn. K 45/07). I choć chodziło o sędziów sądów powszechnych, można odnieść to też do sędziów sądów administracyjnych.