Kraków – mniej reklam, ładniejsze miasto

Zabytkowe centrum Krakowa jest szczególnie chronione. O podobnych rozwiązaniach myślą inne gminy

Publikacja: 09.12.2011 18:46

Takie piwne reklamy nie będą już spacerować po krakowskim Starym Mieście

Takie piwne reklamy nie będą już spacerować po krakowskim Starym Mieście

Foto: Fotorzepa, Pio Piotr Guzik

Dzięki nowym przepisom w bramie zabytkowych krakowskich kamienic nie można sprzedawać sznurowadeł czy skarpet, a świecące reklamy nie przysłonią pięknych detali architektonicznych. Nie będzie nawet kiosków, z wyjątkiem tych przy przystankach komunikacji miejskiej.

Uchwała Rady Miasta o wprowadzeniu w obrębie Plant Parku Kulturowego została przyjęta już w 2010 r., ale wchodzi w życie dopiero teraz. – To był pomysł prezydenta Krakowa Jacka Majchrowskiego. Przepisy chronią to, co najcenniejsze: Stare Miasto, wpisane na listę dziedzictwa UNESCO – mówi Filip Szatanik z Wydziału Informacji, Promocji i Turystyki Krakowa. Na takie rozwiązanie pozwala ustawa o ochronie zabytków.

Właściciele i zarządcy nieruchomości położonych na tym terenie mają pół roku, by zmienić brzydkie banery i usunąć z chodników reklamy. Będą je oceniać urzędnicy, m.in. przedstawiciele konserwatora zabytków. Jak szacuje miasto, ok. 80 proc. szyldów w ścisłym centrum musi zostać zmienionych. Jacek Stokłosa, główny plastyk miejski, nie ma wątpliwości, że Kraków wypięknieje: – Koniec z agresywnymi, świecącymi reklamami. A wielkie afisze na rusztowaniach na czas remontu elewacji będą wisieć nie dłużej niż rok.

Dotąd miasto mogło dbać tylko o własne nieruchomości. – Obowiązywało zarządzenie prezydenta, ale w przypadku prywatnych budynków byliśmy często bezsilni. Walka administracyjna i sądowa o usunięcie reklam trwała nawet sześć lat. Teraz też spodziewamy się pewnego oporu właścicieli kamienic i handlarzy – twierdzi Stokłosa.

– Nie chcę się przenieść poza Stare Miasto, bo tu jest więcej turystów. Z czego będę żyć, jak nie sprzedam czapek w bramie?  – pyta handlująca nimi pani Krystyna. Ale straż miejska będzie nawet konfiskować taki towar.

A doświadczeniom Krakowa chcą przyglądać się inne miasta. – Powołaliśmy już grupę, która pracuje nad nowymi regulacjami – mówi Rafał Łopka z poznańskiego magistratu.

– Kibicujemy Krakowowi. Jeśli im się uda, chętnie skorzystamy z tych doświadczeń – zapewnia Paweł Czuma, rzecznik wrocławskiego Urzędu Miasta.

Podpatrywać można też niewielki Jarosław (Podkarpackie), gdzie park kulturowy utworzono w 2009 r. Chroni Stare Miasto i zespół klasztorny dominikanów. Urzędnicy zapewniają, że łatwiej im teraz pozbyć się niechcianych reklam.

Dzięki nowym przepisom w bramie zabytkowych krakowskich kamienic nie można sprzedawać sznurowadeł czy skarpet, a świecące reklamy nie przysłonią pięknych detali architektonicznych. Nie będzie nawet kiosków, z wyjątkiem tych przy przystankach komunikacji miejskiej.

Uchwała Rady Miasta o wprowadzeniu w obrębie Plant Parku Kulturowego została przyjęta już w 2010 r., ale wchodzi w życie dopiero teraz. – To był pomysł prezydenta Krakowa Jacka Majchrowskiego. Przepisy chronią to, co najcenniejsze: Stare Miasto, wpisane na listę dziedzictwa UNESCO – mówi Filip Szatanik z Wydziału Informacji, Promocji i Turystyki Krakowa. Na takie rozwiązanie pozwala ustawa o ochronie zabytków.

Prawo w Polsce
Ping-pong pomiędzy Domańskim a PKW. Czy sprawę pieniędzy dla PiS rozstrzygnie sąd?
Podatki
Ważny wyrok ws. prawa do ulgi przy darowiźnie od najbliższej rodziny
Konsumenci
Obniżka opłat za abonament RTV na 2025 rok. Trzeba zdążyć przed tym terminem
Nieruchomości
Dom zostawiony rodzinie w kraju nie przechodzi na własność. Sąd Najwyższy o zasiedzeniu
W sądzie i w urzędzie
Duże zmiany dla wędkarzy od 1 stycznia. Ile trzeba zapłacić w 2025 na łowiskach Wód Polskich?