Komunikat - o "przyjęciu gratyfikacji finansowej od oskarżonego" - pojawił się dziś na stronie rzecznika. Sędzia Zabłudowska, która finansową część nagrody od razu przekazała na cele społeczne, komentuje to krótko: "nie wykluczam podjęcia kroków prawnych". Mec. Jacek Taylor, były opozycjonista związany od lat z Gdańskiem, stwierdza wprost, że takie insynuacje rzecznika "to ciężkie pomówienie".
"Oskarżonym" z komunikatu rzecznika dyscyplinarnego miał być - jak można przypuszczać - śp. Paweł Adamowicz.
Jego sprawa - dot. rzekomego podania nieprawdy w oświadczeniach majątkowych - toczyła się w sądzie, w którym orzeka sędzia Zabłudowska.
Ona sama jednak nie miała z tą sprawą nic wspólnego, zaś finansową część przyznawanej przez gdański samorząd Nagrody Równości od razu przekazała na cele społeczne.
- Sugerowanie, że ja jakoby miałam wziąć jakąś łapówkę, bo tak rozumiem komunikat rzecznika, odbieram jako nieuprawnione i krzywdzące. Nie pozostawię tego bez odpowiedzi - mówi nam sędzia Zabłudowska.