Uzasadnienie na formularzu nie do końca przekonuje także sędziego Marka Celeja.
– Mam wątpliwości – mówi „Rz". I tłumaczy, że ma to związek z wydłużeniem postępowań.
– Jeśli sąd odwoławczy uznał, że uzasadnienie w wersji skróconej go nie przekonuje lub nie jest w stanie odczytać, co legło u podstaw wyroku, musi zwrócić uzasadnienie do uzupełnienia. A na to wszystko potrzeba czasu – zauważa sędzia.
Weekend na pisanie
Więcej optymizmu przejawia adwokat Mariusz Paplaczyk. – Obawiam się tylko, czy w sprawach wieloosobowych na gotowym druku nie zgubi się gdzieś indywidualizacja winy i kary – mówi „Rz".
Przyznaje jednak, że bywają uzasadnienia objętością przypominające niemal prace doktorskie lub habilitacyjne. Zupełnie niepotrzebnie.
Uzasadnienia są prawdziwą zmorą sędziów. Większość sędziów ma problemy z terminowością ich sporządzania. Przykłady? W sądach rejonowych wynosi 22 dni; w sądach okręgowych pierwszej instancji – 41 dni; w sądach okręgowych odwoławczych – 18 dni, i apelacyjnych – 27 dni. To ostatnie statystyki Ministerstwa Sprawiedliwości.