Polski Sąd Najwyższy ma zbadać, czy Izba Dyscyplinarna SN jest sądem w rozumieniu prawa Unii Europejskiej - orzekł we wtorek Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej w Luksemburgu w składzie wielkiej izby.
Do wtorkowego orzeczenia w wydanym w środę komunikacie odniósł się Prezes Sądu Najwyższego kierujący pracą Izby Dyscyplinarnej, Tomasz Przesławski.
Wskazuje, że wyrok TSUE "z uwagi na swój charakter prawny, wywiera skutek jedynie w odniesieniu do postępowań głównych prowadzonych przez Izbę Pracy i Ubezpieczeń Społecznych Sądu Najwyższego, w których skierowano pytania prejudycjalne". - Oznacza to, że jest on wiążący jedynie dla tego sądu, który skierował pytanie, oraz tylko w tej sprawie, której dotyczy. Tym samym nieskuteczne jest powoływanie się na zawarte w nim rozstrzygnięcia w innych postępowaniach sądowych - przekonuje sędzia Przesławski.
W komunikacie powołano się na wyrok Trybunału Konstytucyjnego z 25 marca 2019 r. (sygn. akt K 12/18) oraz uchwałę Sądu Najwyższego z 10 kwietnia 2019 r. (sygn. akt II DS 54/18).