Jak podało biuro prasowe TSUE, w ubiegłym roku zakończono tam 719 spraw. Był to kolejny rekord wydajności tej instytucji. W 2010 roku Trybunał zakończył (wyrokiem lub w inny sposób) 574 sprawy, a w 2013 r. – 701.
Zanosi się jednak na to, że sędziowie w Luksemburgu będą mieli w najbliższych miesiącach nieco mniej pracy. Do TSUE wpłynęły w 2014 r. 622 sprawy, czyli o 11 proc. mniej, niż w poprzednim roku.
Trybunał pracuje szybciej, niż w poprzednich latach. Czas rozpoznawania odesłań prejudycjalnych (czyli pytań zadawanych przez sądy z krajów członkowskich) skrócił się do 15 miesięcy (rok wcześniej – 16,3 miesiąca). Nieco dłużej, bo 20 miesięcy wynosi średni czas oczekiwania na rozpoznanie skargi bezpośredniej, choć i tu zanotowano skrócenie procedury.
Większa wydajność to, jak przyznaje sam Trybunał, efekt zreformowania jego systemu pracy, a także wprowadzenia procedur przyspieszonych, uproszczonych oraz możliwości rozstrzygnięcia sprawy bez opinii rzecznika generalnego.
W tym ostatnim trybie w najbliższy czwartek 5 marca zapadnie wyrok w sprawie VAT od elektronicznych książek i innych wydawnictw. To sprawa ze skargi Komisji Europejskiej przeciwko Francji i Luksemburgowi, którym zarzucono naruszenie dyrektywy poprzez nadmierne obniżenie stawki podatku na e-booki. Wyrok będzie miał znaczeni dla wydawców w całej Europie.