Ośmieszanie nazwiska, wyroków, wystąpień czy wręcz personalne ataki na konkretne osoby za ich aktywność w życiu publicznym to rzeczywistość internetowa, w której niestety czynny udział biorą także sędziowie. Czy im to przystoi? Po raz kolejny pojawił się pomysł, by Krajowa Rada Sądownictwa zajęła się tą sprawą. Ma ona przygotować kodeks etyki sędziego w mediach społecznościowych.
Zabierać głos, a nie obrażać
Takie zobowiązanie padło podczas ostatniego posiedzenia KRS. Wywołała je dyskusja o wpisie Marka Jaskulskiego, członka Rady, na temat nazwiska jednego z sędziów zabierających głos w publicznej debacie. Dla autora wypowiedzi może się to skończyć nawet dyscyplinarką. W efekcie Komisja do spraw etyki zawodowej sędziów i asesorów KRS ma przygotować projekt kodeksu etyki dla sędziów korzystających z mediów społecznościowych. Jej przewodniczącym jest sędzia Rafał Puchalski. Sędziowie to spora rzesza użytkowników internetu – spośród 10 tys. osób ponad połowa korzysta z Facebooka, Twittera itd.
Dagmara Pawełczyk-Woicka, przewodnicząca KRS, mówi, że skoro zachowania sędziów w mediach społecznościowych budzą wątpliwości i wykraczają poza ramy dobrego wychowania, to warto przygotować taki kodeks.
Czytaj więcej
Izba Odpowiedzialności Zawodowej SN wkrótce zajmie się sprawą wrocławskiego sędziego Roberta W. skazanego za kradzież pendrive’ów z marketu.
– To dyskusja na przyszłość. Z pewnością obecna neo-KRS nie powinna się zajmować przygotowaniem takich przepisów, choć nie wykluczam, że takie by się przydały – uważa krakowski sędzia Waldemar Żurek, wielokrotnie atakowany w internecie.