Według rozmówców Onetu, powołanie Puchalskiego na stanowisko prezesa rzeszowskiego SA to "sprawa przesądzona" i właśnie temu ma służyć wcześniejszy awans do apelacji. Wraz z nim awans do tego samego sądu ma dostać również Waldemar Krok, obecnie prezes Sądu Rejonowego w Dębicy.
- Wyroki wydawane przez rzeszowski Sąd Okręgowy oceniać mają ludzie, którzy nawet przez jeden dzień nie orzekali w okręgu i nie mają bladego pojęcia o takiej pracy. Powiem szczerze - to jest strach dla ludzi, dla obywateli, których sprawy takie osoby mają rozpoznawać. Kiedyś mawiano o "docentach marcowych". Tyle że ci docenci nie decydowali o ludzkim losie. A Puchalski i Krok taką możliwość zyskają. Makabra - mówi anonimowo jeden z rozmówców Onetu.
Rafał Puchalski formalnie jest sędzią Sądu Rejonowego w Jarosławiu, Od 1 lipca 2016 r. do 31 stycznia 2018 r. był delegowany do Ministerstwa Sprawiedliwości. Od 1 lutego 2018 r. jest delegowany do orzekania w Sądzie Apelacyjnym w Rzeszowie. Jest też wiceprezesem tzw. neoKRS. Poza tym już drugą kadencję pełni w Radzie funkcję przewodniczącego Komisji ds. etyki zawodowej sędziów i asesorów sądowych. Dlaczego ta informacja ma znaczenie?
Otóż w 2018 r. sędzia Puchalski był wymieniany w mediach jako członek grupy Antysta, która planowała działania hejterskie wobec sędziów przeciwnych zmianom w sądownictwie przeprowadzonym przez ministra Zbigniewa Ziobrę. Puchalski miał pozostawać w kontakcie z ówczesnym wiceministrem sprawiedliwości Łukaszem Piebiakiem, antybohaterem afery hejterskiej opisanej przez Onet. Sprawę pomogła ujawnić internetowa hejterka Emilia Szmydt znana jako "Mała Emi". Po zerwaniu współpracy z Antykastą opowiedziała przed kamerą o działalności grupy. Sędzia Puchalski miał wspierać i współredagować tworzony przez "Małą Emi" e-mail, z zamiarem zdyskredytowania prezesa stowarzyszenia sędziów "Iustitia" Krystiana Markiewicza.
Czytaj więcej
Sędziowie Sądu Okręgowego w Rzeszowie wezwali prezesa tego sądu Rafała Puchalskiego do publiczneg...