Sądy 24-godzinne nie sprawdziły się. Stają przed nimi w przeważającej większości pijani kierowcy. Sama obrona z urzędu, jak wynika z danych za sześć miesięcy kosztowała 10 mln zł – mówi "Życiu Warszawy" minister sprawiedliwości Zbigniew Ćwiąkalski.

Co proponuje w zamian? Postępowanie przyspieszone, które kosztuje mniej, a wyrok na drobnego przestępcę również zapada w krótkim czasie: od dwóch tygodni do trzech miesięcy.

Więcej na zw.com.pl