Zastępca rzecznika dyscyplinarnego przy Sądzie Apelacyjnym w Katowicach po odebraniu wyjaśnień od wiceministra i wstępnym zbadaniu sprawy uznał, że nie podejmie z urzędu czynności dyscyplinarnych wobec niego.
– Zebrany materiał nie dowodzi, że wypowiedzi sędziego na posiedzeniach Komisji Sprawiedliwości i Praw Człowieka w Sejmie cechował z góry powzięty zamiar wprowadzania posłów i opinii publicznej w błąd, a w konsekwencji, by sędzia uchybił godności urzędu. Pismo skierowane do SSP Iustitia podpisała sędzia SSA w Katowicach Zofia Kawińska-Szwed, zastępca rzecznika w tamtejszym sądzie.
Wniosek o dyscyplinarkę dla sędziego SO w Katowicach, a zarazem wiceministra złożyło trzy miesiące temu Stowarzyszenie Sędziów Polskich Iustitia. Zawiadomiło rzecznika dyscyplinarnego przy KRS o potrzebie wszczęcia postępowania wyjaśniającego. Zarzuca mu popełnienie deliktów dyscyplinarnych, które precyzyjnie we wniosku wyliczyło. Czym zawinił minister?
Aby przeforsowywać ministerialne pomysły, miał celowo wprowadzać w błąd opinię publiczną. Podawać np. zawyżoną liczbę sędziów, którzy pobierają dodatek funkcyjny, by przekonać do likwidacji najmniejszych sądów. Skąd wiadomo, że celowo?
Jako osoba odpowiedzialna za funkcjonowanie sądownictwa nie mógł o pewnych rzeczach nie wiedzieć, a jeśli nie wiedział, nie powinien mówić – twierdzli sędziowie.