Plakat społeczny bardzo często utożsamia się z peerelowską propagandą i łopatologicznymi pouczeniami, a przecież zawiera znacznie więcej – dowodzi najnowsza wystawa w Muzeum Plakatu w Warszawie.
Mówi o uniwersaliach: ekologii, równości, pokoju, tolerancji. Twórcom umożliwia zabranie głosu w ważnej sprawie bez rezygnacji z artystycznych ambicji.
Na wystawie polskich plakatów społecznych od początku XX wieku do dnia dzisiejszego nie zabrakło socrealistycznych kuriozów. Jak plakat Waleriana Borowczyka „Nie bądź gapiem" z 1955 roku, na którym zagrożeniem dla przodownika pracy okazuje się imperialistyczny szpieg kryjący się za robotniczą maską.
Wiele też mówi o siermiężnym PRL-owskim życiu rozbudowany dział plakatów antyalkoholowych, m.in. z naturalistycznym obrazkami Bronisława Linkego przedstawiającymi nędzę życia degeneratów.
Ale są i artystycznie znakomite prace takich twórców jak Waldemar Świerzy, Maciej Urbaniec, Lex Drewinski, Roman Kalarus, Wojciech Freudenreich, Andrzej Pągowski. Niedościgłym mistrzem plakatu zaangażowanego pozostaje Roman Cieślewicz.