TypoPolo w Muzeum Sztuki Nowoczesnej

„TypoPolo" - wystawa poświęcona amatorskim reklamom, które pojawiły się w Polsce w latach 90. w Muzeum Sztuki Nowoczesnej.

Aktualizacja: 01.05.2014 00:41 Publikacja: 30.04.2014 14:06

„TypoPolo" w Muzeum Sztuki Nowoczesnej

„TypoPolo" w Muzeum Sztuki Nowoczesnej

Foto: MSN

Kiczowate reklamy, szyldy i napisy wykonane przez amatorów, spotykamy wszędzie. Można choćby wybrać się do podwarszawskiego Raszyna, by przekonać się, że wjazd do stolicy od strony Łodzi, to prawdziwe eldorado tego typu twórczości. „TypoPolo" powoli przechodzi do historii, pozostanie jednak symbolem zmian, które nastąpiły na początku lat. 90., kiedy to drobni przedsiębiorcy wchodzili w świat wolnej konkurencji i musieli się jakoś reklamować.

Zobacz galerię zdjęć

-  W latach 90. zabrakło specjalistów, których mieliśmy w Polsce przed wojną. Dbałość o kulturę ulicy widoczna była jeszcze w latach 50. i 60. – mówi „Rz" Rene Wawrzkiewicz, kurator wystawy. - Później ta tradycja projektowania estetycznych szyldów i napisów zaczęła zanikać. Szczególnie na przełomie lat 80. i 90., między innymi dzięki rozwojowi nowych technologii poligraficznych . Wtedy to pojawiły się np. folie, z których praktycznie każdy mógł wyciąć reklamowe hasło. Profesjonaliści nie byli potrzebni. Zaczął dominować graficzny folklor.

W MSN pokazywany jest podręcznik Jana Wojeńskiego "Technika Liternictwa", do którego sięgali jeszcze starsi wykonawcy szyldów, później te zasady przestały być istotne. Pierwsze wydanie pochodzi z 1951 r., a ostatnie nomen omen z 1990 r.

Na wystawie "TypoPolo" znajdują się też cytaty z wypowiedzi osób samodzielnie tworzących reklamy, np. szewc opowiada "Ręce miałem sprawne to zrobiłem. Żadna filozofia. Jeśli buty ortopedyczne umiem zrobić. To i napis potrafię".

Na szczęście czas wolnej amerykanki i zachłyśnięcia się siermiężnym kapitalizmem mija. Coraz częściej buntujemy się przeciwko zawieszanym na kamienicach reklamowym płachtom, rażą nas „laserowe" napisy na witrynach, śmieszą hasła typu „Sklep alkoholowy Źródełko 24 h". Dyskusja na temat miejskiej estetyki trwa, a ludzie fotografują „TypoPolo", przeczuwając, że za kilkanaście lat będzie rzadkością. Dokumentacja się przyda, ponieważ chcąc nie chcąc to właśnie ten styl wizualny stał się znakiem przemian społecznych tych czasów.

Młodzi graficy nie krytykują oddolnej twórczości, wręcz przeciwnie określają ją jako szczerą, świeżą i prawdziwą. Często nawiązują do niej projektując ogłoszenia i współpracują z rzemieślnikami. Przykładem takiej kooperacji jest pokazywana w MSN świetna identyfikacja wizualna przygotowana dla warszawskiej smażalni "Ryby z Ustki" przez Jarka Michalskiego. Projekt został zrealizowany jako dyplom w Pracowni Projektowania Informacji Wizualnej dr. Piotra Karczewskiego na Akademii Sztuk Pięknych w Łodzi.

- „TypoPolo" zaczyna nas inspirować. Dlatego cześć wystawy stanowią projekty typograficzne i graficzne zrealizowane przez profesjonalnych projektantów pod wpływem tej estetyki. Z drugiej strony zatoczyliśmy koło i wracamy do reklam projektowanych według solidnych wzorów, tak jak to było przed wojną i tuż po. Właściciele firm chcą być oryginalni i zaczynają zamawiać szyldy u projektantów – opowiada Rene Wawrzkiewicz.

W MSN pokazano między innymi projekt Ewy Zielińskiej i Janka Cieślaka ze stowarzyszenia Miastowa, którzy wspólnie z Towarzystwem Inicjatyw Twórczych "ę", sprzedawcami z pawilonu przy ul. Uniejowskiej 6 na warszawskim Bemowie, urzędnikami z Ratusza i  mieszkańcami tworzyli nowe szyldy. Przygotowali też warsztaty poświęcone historii typografii stolicy i społecznemu designowi.

Sukcesem wrocławskich typoaktywistów – dbających o typografię działaczy miejskich, jest ich współpraca z Miejskim Przedsiębiorstwem Komunikacyjnym we Wrocławiu, która pewnie  doprowadził niebawem m.in. do zmiany kroju cyfr na autobusach i tramwajach. Uczestnicząca w projekcie Dizajn-BWA Wrocław jest współorganizatorem wystawy „TypoPolo", której druga odsłona zostanie pokazana we Wrocławiu we wrześniu tego roku.

Wcześniej, 24 maja, przedstawiciele Dizajn-BWA Wrocław poprowadzą w Muzeum Sztuki Nowoczesnej wykłady poświęcone szukaniu inspiracji w istniejącym już liternictwie. Uczestniczyć w nich będą również projektanci Marian Misiak i Hokobo oraz członkowie Stowarzyszenia Miastowa.

„TypoPolo" w MSN można oglądać do 15 czerwca 2014 r.

Projektanci uczestniczący w „TypoPolo":

Edgar Bąk, Tomek Bersz, Justyna Burzyńska i Maciej Lebiedowicz (PanTuNieStał), Magda i Artur Frankowscy (studio Fontarte), Rafaela Drazic, Kaja Gliwa, Jerzy Gruchot, Hakobo, Jakub Jezierski, Tymek Jezierski, Marian Misiak, Jarek Michalski, Ola Niepsuj, Olek Modzelewski, studio Moonmadness. Nikodem Pręgowskim, studio Projektor, wrocławscy typoaktywiści, Rene Wawrzkiewicz, Zuzanna Rogatty

Zdjęcia:

Tomasz Bierkowski, Elżbieta Dymna i Marcin Rutkiewicz, Robert Chwałowski, Franciszek Cieślak, Michał Szlaga, Maciej Zych

Wywiady i teksty:

Marian Misiak, Kaja Stępkowska, Agata Szydłowska, Rene Wawrzkiewicz, Aleksandra Jach i Katarzyna Słoboda

Oprawa graficzna:

Hakobo

Kurator:

Rene Wawrzkiewicz (Pracownia Krytyki Dizajnu, School of Form)

Rzeźba
Ai Weiwei w Parku Rzeźby na Bródnie
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Rzeźba
Ponad dwadzieścia XVIII-wiecznych rzeźb. To wszystko do zobaczenia na Wawelu
Rzeźba
Lwowska rzeźba rokokowa: arcydzieła z muzeów Ukrainy na Wawelu
Sztuka
Omenaa Mensah i polskie artystki tworzą nowy rozdział Biennale na Malcie
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Rzeźba
Rzeźby, które przeczą prawom grawitacji. Wystawa w Centrum Olimpijskim PKOl