Dawno temu zrozumiano, że kolorowa plama namalowana na twarzy, linia narysowana węglem na wapiennym sklepieniu czy kamyk czczony jak amulet mogą złagodzić każdą traumę, uczynić życie znośnym, zamienić nudną wegetację w ciąg nieustających przygód i zaskakujących wydarzeń. Treści i formy połączono w nierozłączne pary, kodujące ludzką aktywność w ciągi przyczynowo skutkowe. Czerwień powiązana z agresją, żółć z ogniem, zieleń ze spokojem — wskazują kierunki interpretacji, moduły nazywania, szyfry znaków i symboli.
Wszystkie prace amerykańskiej artystki Suzan Shutan łączy wytyczanie linii w przestrzeni, kodowanie emocji za pomocą koloru, uwypuklanie nieoczywistych i efemerycznych cech kompozycji przy pomocy ruchomego cienia lub ingerencji oglądającego. Artystkę inspirują unoszone wiatrem zarodniki roślin, stada lecących ptaków, ruchy podróżnych wysypujących się z wagonów metra — wszystkie te zjawiska organizuje w zbiory i systemy. W ich interpretację wpisany jest element niekonsekwencji, dezynwoltura drobnych niedoskonałości, która daje wrażenie swobody i spontaniczności. Proces twórczy nie kończy się na wyważonej i wyspekulowanej abstrakcji, ale jest prostą i dynamiczną wizualizacją ruchu, światła i koloru, w której ważną zasadą jest zdolność komunikowania.
Stając się... to instalacja złożona z setek pomponów — niepozornych kolorowych punktów zainstalowanych w przestrzeni w spontanicznej, choć przemyślanej konfiguracji. Elastyczność, mobilność i modułowość umieszczonych na cienkich drutach „puszystych atomów" — które widz może dotknąć i wprawić w ruch — składa się na spektakularny aspekt performatywny tej kompozycji, uwalniając ją od pompatyczności i konwencjonalności abstrakcji. A to wprost prowadzi do procesu, w którym znany i wypróbowany porządek staje się (becomes) czymś zupełnie nowym.
„Kiedy wykorzystuję licencję artystyczną, by przekształcić rzeczywistość i przełożyć realizm na abstrakcję, moja instalacja odnosi się do eterycznych aspektów natury, podkreśla ich przejściowy charakter, a także tymczasowość procesu stawania się (becoming) jako synonimu procesu twórczego", mówi artystka na kilka dni przed przystąpieniem do pracy.
Jacek Malinowski