Gmach, który pełni funkcję tymczasowej siedziby Muzeum Sztuki Nowoczesnej, został włączony do ewidencji zabytków w ubiegłym roku, o czym nie wiedziała firma Griffin Investments, która kupiła budynek. Sprawa wywołała kontrowersje, ponieważ inwestor planował budynek rozebrać i postawić w jego miejscu wieżowiec.
Wicedyrektor Muzeum Sztuki Nowoczesnej Marcel Andino Velez powiedział PAP, że placówka będzie kontynuowała działalność w pawilonie Emilia, zaplanowało wystawy na 2013 r. Jak jednak zaznaczył, muzeum zrezygnowało z przeprowadzenia remontu, który miał rozpocząć się w styczniu.
Umowę na wynajęcie budynku na cztery lata podpisało w zeszłym roku miasto st. Warszawa, Muzeum Sztuki Nowoczesnej i firma Griffin Investments. Roczny koszt wynosi 5 mln zł.
Rzeczniczka Mazowieckiego Wojewódzkiego Konserwatora Zabytków Agnieszka Żukowska tłumaczy wyłączenie pawilonu z gminnej ewidencji zabytków faktem, że "nowe wskazania ministra kultury przekreślają możliwość nałożenia prawnej ochrony konserwatorskiej poprzez włączenie do gminnej ewidencji. My nigdy nie zamierzaliśmy tego obiektu chronić". Jak wyjaśniła, pawilon powstał stosunkowo niedawno, zgodnie z rozwiązaniami stosowanymi także obecnie, tym samym nie odpowiada definicji zabytków zamieszczonej w ustawie o ochronie zabytków i opiece nad zabytkami.
Według Żukowskiej "pawilon Emilia nigdy nie powinien się znaleźć w ewidencji, a to, że tak się stało, odbyło się na zlecenie stołecznego konserwatora zabytków". "To stołeczny konserwator zlecił wykonanie karty ewidencyjnej, co powinien zrobić za naszą wiedzą, ale nikt się nas o to nie pytał. Gdy karta została wykonana i do nas trafiła, siłą rzeczy włączyliśmy obiekt do ewidencji" - tłumaczyła Żukowska.