Puls współczesności

Kolekcja w Zamku Ujazdowskim: Po raz piąty warszawskie CSW zmieniło aranżację zbiorów. Z klasyką awangardy sąsiadują prace artystów młodych, debiutujących w XXI wieku

Aktualizacja: 30.03.2009 11:59 Publikacja: 29.03.2009 23:37

Puls współczesności

Foto: Materiały Promocyjne

Od wejścia oślepia światło rzucane przez... czaszkę. Wielokrotnie powiększony ludzki czerep, cały wyłożony małymi lusterkami, obraca się jak kula w dyskotece. Tak Anna Konik zareagowała na słynną diamentową czachę Damiena Hirsta. Wersja z pewnością tańsza, za to bardziej lśniąca.

Praca Konik nadaje ton nowej części zamkowej kolekcji. W wielu niedawno pozyskanych pracach rzeczywistość odbija się jak w krzywym zwierciadle. Obecna sztuka lubi zgrywy i mistyfikacje. Pod nimi kryje się poczucie bezsiły, nawet rozpacz.

[srodtytul]Pastisze i podróbki[/srodtytul]

W Zamku Ujazdowskim te cechy widać jeszcze wyraźniej za sprawą aranżacji. Eksponaty trochę się duszą na niewielkiej przestrzeni – 1200 mkw., to wcale nie dużo na ponad 150 obiektów. Jednak w niektórych przypadkach wymuszona bliskość daje świetne efekty. Oto obraz z serii "Skóry" Rafała Bujnowskiego; tuż obok plazma, na niej – telewizyjny spot reklamujący rzeczone płótno. Doskonała podróbka w wykonaniu Oskara Dawickiego. Artysta wcielił się w prezentera namawiającego do okazyjnego zakupu dzieła kolegi. Promocyjna cena: 6000 euro.

Nieopodal oglądamy pastisz "Ambasadorów" Holbeina w wersji Zofii Kulik. Gorzko-komiczne rozliczenie autorki z przeszłością i warunkami, w jakich przez lata działała. Kulik wraz z Przemysławem Kwiekiem, jej ekspartnerem artystycznym i życiowym, naśladują pozy i gesty renesansowych dyplomatów ze wspomnianego dzieła. Za nimi – utensylia kiedyś niezbędne im w pracy: aparat fotograficzny, powiększalnik, maszyna do pisania. Socjalistyczne imitacje zachodnich produktów.

Poprzedni system łudził obywateli wizją równości, obecny mami łatwo dostępną fortuną. W rzeczywistości większość nie załapała się na dobrobyt. Jeździ tramwajem, jak bohater animowanego filmu Wojtka Bąkowskiego. Podróżujący po mieście artysta (głos z offu) snuje luźne myśli. Poziom jego niezdarnie formułowanych refleksji przywodzi na pamięć złote myśli kaowca z "Rejsu".

[srodtytul]Smutny finał romansu[/srodtytul]

Znamienne, że grymas ironii cechuje dzieła najnowsze. Starsze prace są poważniejsze, refleksyjne. Instalacja Christiana Boltanskiego mówi o potrzebie spojrzenia w głąb siebie, rozliczenia emocji. Trzy czarne płaszcze "nadziane" na stojaki z desek mają zainstalowane u góry lampki, oświetlające wnętrza okryć. Jakby dla kontrastu, w sąsiednim pomieszczeniu snuje się zapach karmelu. To za sprawą rzeźb Zuzanny Janin, obleczonych cukrową watą. Zwróceni do siebie twarzami, stoją chłopak i dziewczyna. Nadzy, delikatni, słodcy. Jak zawsze na początku romansu. Jaki będzie finał, podpowiada płótno Agaty Bogackiej. Mało optymistyczna kompozycja: puste, nieprzytulne wnętrze; na pierwszym planie klapek. Porzucony, a może ciśnięty ze złością?

Trochę a propos jest "Święty Sebastian" Marka Kijewskiego. Na ścianie widnieje narysowana świetlówką postać, dookoła niej – mnóstwo powbijanych noży. Wszystkie rzuty okazały się niecelne, świętego chroniły siły specjalne. Odpoczynek od agresji daje obraz Dominika Lejmana. Wieczny odpoczynek, dodajmy. Na płótno rzutowana jest postać sfilmowana w prosektorium. Ciało leży nieruchomo, choć wydaje się, że coś się rusza. Nie, to złudzenie – efekt zimnego neonowego światła.

Podobnych "dialogów" artystycznych w 5. edycji kolekcji można znaleźć wiele. Po raz kolejny zauważyłam, jak ważny dla odbioru sztuki jest kontekst. Wspomniałam o braku miejsca – ale sądzę, że Wojciech Krukowski, kurator zbioru, zręcznie wykorzystał ten mankament. Udramatyzował pokaz, podkreślił napięcia pomiędzy poszczególnymi obiektami. W rezultacie oglądanie całości wymaga nie tylko uwagi, również odporności psychicznej. Bo ogólne wnioski nie są optymistyczne. Świat zwariował i tylko zdystansowanie się może nas uratować.

[i]Wystawa czynna do 6 września[/i]

Rzeźba
Ai Weiwei w Parku Rzeźby na Bródnie
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Rzeźba
Ponad dwadzieścia XVIII-wiecznych rzeźb. To wszystko do zobaczenia na Wawelu
Rzeźba
Lwowska rzeźba rokokowa: arcydzieła z muzeów Ukrainy na Wawelu
Sztuka
Omenaa Mensah i polskie artystki tworzą nowy rozdział Biennale na Malcie
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Rzeźba
Rzeźby, które przeczą prawom grawitacji. Wystawa w Centrum Olimpijskim PKOl