Niebawem będzie obchodzić swe 40-lecie. Wystawa w Centrum Sztuki Współczesnej w Warszawie jest nie tylko jednak artystyczną retrospektywą Akademii Ruchu. Przypomina czasy, w której działała.
Członków Akademii nie interesowały pokazy w zamkniętych galeriach. Byli pionierami akcji w przestrzeni miejskiej i sztuki zaangażowanej. Zrealizowali ponad 600 happeningowych wydarzeń. Grupę założył w 1973 r. u Wojciech Krukowski. Od początku Akademia Ruchu miała charakter interdyscyplinarny, na pograniczu teatru. W latach 70. zaczynała od nieocenzurowanych komentarzy do rzeczywistości.
Znakiem marazmu i stagnacji tamtego czasu stał się ich performance „Autobus" (1975), inspirowany obrazem Bronisława W. Linkego. Przez godzinę siedzieli niemal nieruchomo we wraku pojazdu. Bezruch miał prowokować zniecierpliwienie i chęć protestu.
Do PRL-owskiej codzienności odwoływali się w „Kolejkach". Formowali je na ulicach, odwracając się tyłem do sklepów mięsnych. W innym happeningu improwizowali sceny legitymowania przechodni w ulicznych bramach. Była to czytelna aluzja do represyjnego systemu.