Można w niej oglądać znakomite obrazy, które przez lata leżały w magazynach, m.in. Pietera Brueghela Młodszego, Lucasa Cranacha, Bernardo Strozziego, Francisco Zurbarána, Lovisa Corintha, Wassily'ego Kandinsky'ego.
- Mieliśmy za mało miejsca na ich pokazywanie ? tłumaczy Beata Lejman, kurator nowej prezentacji. Wprawdzie w latach 1973-1987 istniała Galeria Malarstwa Obcego, a od 1988 do 1992 Sztuki Europejskiej XV-XX wieku, ale potem zastąpiła je wystawa sztuki śląskiej. Przed dwoma laty powierzchnia naszego muzeum powiększyła się i na wyremontowany strych przeniosła się sztuka współczesna. W zwolnionym przez nią skrzydle pokazujemy teraz sztukę europejską, obejmująca blisko 200 obrazów. Przestrzeń galerii zaaranżowała współpracująca z nami architekt Agnieszka Sowa- Szenk. Ściany w niej mają odcienie szarości i błękitu.
Wiele z obrazów przeszło gruntowną konserwację. Po raz pierwszy po renowacji oglądamy znakomite płótno „Chrystus przy kolumnie biczowania" hiszpańskiego manierysty Francisco Zurbarana, jednego z dwóch dzieł malarza w polskich zbiorach. Spod pożółkłego werniksu konserwatorzy wydobyli świetlisto białą postać Chrystusa. Widoczne stały się także łzy spływające po jago policzkach, potęgujące mistyczny nastrój.
- W naszej ekspozycji odeszliśmy od sztywnej chronologii i tradycyjnego układu dydaktycznego według szkół artystycznych ? tłumaczy Beata Lejman. - Chodziło nam raczej o pokazanie rozmaitych interakcji, w jakie wchodzą obrazy malarstwa europejskiego. Uświadomienie widzom, że istnieje pewien artystyczny internacjonalizm; że artyści dawni i współcześni żyją ponad granicami, wchodząc w rozmaite dialogi. Spotyka się tu cała Europa: artyści z Włoch, Niemiec, Francji, Hiszpanii, Niderlandów, Polski i Śląska