Chciałoby się tak po polsku ponarzekać, że nie był to najłatwiejszy rok dla designu. Kryzys ewidentnie jest i wszystko dzieje się wolniej, ostrożniej, mniejszym kosztem. Trzeba szukać innych rozwiązań, spuścić trochę z tonu, zastanowić się kilka razy, zanim cokolwiek się zrobi. Jak sobie z tym poradzić? Produkować mniej, ale sensowniej: szukać tańszych rozwiązań, pamiętać o środowisku, odpowiedzialności społecznej. Trwa poszukiwanie alternatywnych sposobów pozyskiwania materiałów, produkcji, handlu, co ułatwiają nowe cyfrowe technologie. Z drugiej strony jednak wartość zyskuje to, co wykonane ręcznie, rzemieślniczymi metodami. Cenione są też naturalne, szlachetne materiały – nawet wtedy, gdy tę naturalność potwierdzają efekty procesu starzenia, rozpadu, zużycia. Ten sposób wartościowania wydaje się bliski estetycznemu kanonowi Dalekiego Wschodu. Sposób, w jaki patrzą na świat japońscy designerzy, fascynuje nas dostrzeganiem poezji w prostocie, w surowości, w codziennych sprawach. Inne azjatyckie nacje też śmiało wkraczają w świat designu. Europejskie marki wiedzą już, że chcąc podbić azjatyckie rynki, muszą zrozumieć mentalność tamtejszych klientów. Chętnie rozpoczynają więc współpracę z projektantami z Chin, Korei, Japonii.
Do kogo należał ten rok? Coraz mocniej zaznaczają swoją obecność Francuzi. Obok braci Bouroullec warto śledzić projekty takich designerów jak Inga Sempè, Francis Azambourg, Patrick Nourget, Ora-ïto, Matali Crasset, Philippe Nigro, Noé Duchaufour Lawrance czy Pierre Favresse. Głośno było także o Benjaminie Hubercie – młodym projektancie z Londynu, który inspiracji poszukuje w specyfice różnych technologii produkcji. Swoją kulturową odmiennością fascynują nas projekty filipińsko-tajwańskiego duetu Neri & Hu oraz japońskiego studia Nendo – jego szef Oki Sato został Projektantem Roku 2012 według „Elle Decoration" i „Wallpapera". Oto kilka ciekawych produktów, które miały premierę w mijającym roku.
Lampa Inhale
proj. Nendo, prod. Lasvit
Wyrafinowany w swej prostocie projekt polegający na odwróceniu tradycyjnego procesu wydmuchiwania szkła. Szklana sfera najpierw jest napełniana powietrzem, a następnie powietrze to jest odsysane. Powstające wtedy negatywne ciśnienie formuje ostatecznie szklany klosz lampy. www.nendo.jp
Fotel Juliet
proj. Benjamin Hubert, prod. Poltrona Frau