W oddziale Sztuki Nowoczesnej Muzeum Narodowego w Pałacu Opatów w Oliwie można zobaczyć malarstwo, rzeźbę i fotografię. A w Gdańskiej Galerii Fotografii wideo i fotografię. Oba pokazy doskonale się uzupełniają, oddając charakter zbiorów i ich ewolucję Początek kolekcji sięga lat 90. i wiąże się z fascynacją ich właścicieli polskim malarstwem współczesnym. Zgromadzili obrazy znakomitych artystów takich jak Stanisław Fijałkowski, Jerzy Nowosielski, Stefan Gierowski, Henryk Makarewicz, Eugeniusz Markowski czy Jarosław Modzelewski. Cztery lata temu kolekcjonerzy uznali jednak tę część za zamkniętą i rozpoczęli inwestycje w fotografię i nowe media.
Decyzję tę Krzysztof Madelski tłumaczył w jednym z wywiadów: „Kolekcja malarstwa jest już dość duża, zabrakło miejsc na ścianach. Głównym jednak powodem zamknięcia zbioru malarstwa czy grafiki było zdanie sobie sprawy, jak niewielkie grono ludzi jest nimi zainteresowane. Wystawy sztuki współczesnej, które organizuje moja żona, trafiają do coraz węższego kręgu odbiorców. W czasach studenckich wojaży miałem okazję obserwować kulturę i rynek w Anglii, Niemczech czy Szwecji. Sądziłem, że po zmianach ustrojowych w naszym kraju ulegnie zmianie również świadomość dotycząca kultury i sztuki. Zmiany oczywiście nastąpiły, ale na polu zainteresowania sztuką dużo wolniej, niż myślałem. Przyszła refleksja, że może czas zająć się tematem, który jest bardziej aktualny."
Decyzja była odważna i nadała całkowicie nowy kierunek ich kolekcji. Gdy zaczynali, w Polsce mało kto z kolekcjonerów stawiał na fotografię i nowe media. Nowe zbiory tworzyli z pomocą eksperta - Adama Mazura, historyka i krytyka sztuki, wieloletniego kuratora wystaw w Centrum Szuki Współczesnej.
W kolekcji są prace artystów różnych generacji, od Edwarda Hartwiga, Tadeusza Rolkego Wojciecha Plewińskiego do Katarzyny Górnej, czy Moniki Mamzety Zielińskiej. Przewodnim tematem jest zmieniający się obraz kobiety w sztuce fotografii, motywy genderowe i problemy z tożsamością, zdeterminowaną przez płeć. Nie przypadkiem poprzednia łódzka wystawa nosiła tytuł „Uwikłane w płeć". Zebrane prace pokazują, że w ciągu kilkudziesięciu lat wiele się zmieniło nie tylko w kanonie urody, czy traktowaniu cielesność, ale i w spojrzeniu na sztukę fotografii.
Joanna Madelska prowadzi poznańską Galerię EGO, specjalizująca się w sztuce współczesnej, Krzysztof Madelski jest współtwórcą firmy YES Biżuteria. Sztuki nigdy nie traktowali czysto inwestycyjnie; potrafią mówić o niej z głębokim znawstwem.