Aktualizacja: 24.04.2025 12:25 Publikacja: 09.04.2025 05:00
Sądowe przeprosiny mogą być gorsze od lex Kaczyński.
Foto: Adobe Stock
W ciągu dwóch lat obwiązywania tzw. lex Kaczyński nie wydarzyło się nic, co nakazywałoby rezygnację z „zamrażania” publicznej debaty, w tym politycznej krytyki, wysokimi kosztami przeprosin i sprostowań.
To był narastający od wielu lat sposób tłumienia krytyki, tani dla występujących z pozwami o ochronę dóbr osobistych, polegający na żądaniu opublikowana kosztownych ogłoszeń w kilku gazetach lub telewizji, od których nie musieli wnosić standardowych opłat sądowych (dawnych wpisów), a koszty publikacji bywają ogromne. Lex Kaczyński ma na celu ograniczyć ten proceder, bo pozwala uniknąć kosztownej publikacji zasądzonych przez sąd. Zobowiązana do nich osoba może teraz odmówić publikacji np. przeprosin, wtedy sąd wymierza jej 15 tys. zł grzywny i nakazuje zamieszczenie przeprosin w Monitorze Sądowym, co jest dla niej znacznie niższym i przewidywalnym wydatkiem.
Nie trzeba być ani prawnikiem, ani bacznym obserwatorem polskiej sceny politycznej, by dojść do wniosku, że pols...
W debacie o rynku pracy nie można zapominać o człowieku. Ideałem dla większości pozostaje umowa o pracę, ale technologie i potrzeba elastyczności oferują nowe rozwiązania.
Sędziowie karni muszą być odważnymi ludźmi, niezależnie od kalibru spraw, jakimi się zajmują – mówi Piotr Hofmań...
Czas pobytu w opozycji to prawo do krytyki i przedstawiania alternatywnych rozwiązań, ale nie prawo do gróźb i w...
Czasem łatwiej zbudować nowy dom niż poświęcać czas i środki na remont ruiny, czyli absurdy ustawy o komornikach...
Mam marzenie, aby tryb wyborczy funkcjonował w Polsce 365 dni w roku. Okazuje się bowiem, że sądy mogą procedowa...
Masz aktywną subskrypcję?
Zaloguj się lub wypróbuj za darmo
wydanie testowe.
nie masz konta w serwisie? Dołącz do nas