Aktualizacja: 11.07.2025 10:00 Publikacja: 04.12.2024 05:30
Foto: Adobe Stock
Drogi Święty Mikołaju! Podobno każdy może zwrócić się z prośbą do Ciebie, nawet jeżeli niekoniecznie przez cały rok był grzeczny. Dlatego, jako skromny powiatowy komornik sądowy, chciałbym przy okazji kolejnych Świąt poprosić o kilka rzeczy.
Po pierwsze, jak wiesz, moim najważniejszym zadaniem jest pomaganie ludziom w odzyskaniu ich własności, a wbrew temu, co można usłyszeć w mediach, komornik nie zabiera, komornik oddaje. W codziennej pracy często spotykam ludzi, którzy przez lata bezskutecznie próbują doprowadzić do realizacji orzeczenia sądu, z którego jasno wynika, że są uprawnieni do otrzymania określonej kwoty czy też uzyskania dostępu do swojej własności. Ci ludzie to wierzyciele. Być może nigdy o nich nie słyszałeś, ponieważ w przestrzeni publicznej takie słowo niemal nie istnieje. W prawie wszystkich materiałach prezentowanych w mediach możemy poznać historie dłużników, którzy są w bardzo trudnej sytuacji, bo jakiś komornik, niczym bajkowy zły wilk, domaga się od nich pieniędzy, których oni przecież nie mają. Albo nie daj Boże, chce ich wyrzucać z domu. Co prawda, gdzieś mimochodem pojawia się informacja, że te pieniądze to pożyczyli od kogoś, a to mieszkanie wynajmują i od lat za to nie płacą, ale kto by tak uważnie oglądał. Najważniejszy przekaz jest taki, że komornik, nie wiedzieć czemu, utrudnia im życie.
Cóż politycy zrobiliby bez zdolnych prawników, którzy w przepisach znajdą to, czego w nich nie ma – albo być nie...
Odpowiedzialny biznes przechodzi kolejną ewolucję związaną z nowymi wymaganiami regulacyjnymi. Tym razem celem jest strategiczna transformacja pozwalająca na skuteczną ochronę środowiska i praw człowieka. Jak odpowiedzieć na te wyzwania?
Dla dobra publicznej debaty warto, przedstawiając prawnika, wspomnieć, w którym kapeluszu występuje. Warto równi...
Etat dla adwokata? Dostrzegam argumenty natury bytowej, które skłoniły kolegów do próby zmian. Zakładam, że możn...
Wiele praw obywatelskich, którymi dziś się cieszymy, wywalczyły związki zawodowe czy szerzej – ludzie pracy. Nie...
Wolność ma swoją cenę. Warto o tym pomyśleć, wybierając profesję adwokata.
Masz aktywną subskrypcję?
Zaloguj się lub wypróbuj za darmo
wydanie testowe.
nie masz konta w serwisie? Dołącz do nas