Joanna Parafianowicz: Nie każdy zawód zaufania jest wolny

Za sprawą niezależności adwokatów ustawodawca dba o obywateli.

Publikacja: 17.07.2024 04:33

Joanna Parafianowicz: Nie każdy zawód zaufania jest wolny

Foto: Adobe Stock

Po raz kolejny do Sejmu RP wpłynęła petycja w sprawie uchylenia art. 4b ust. 1 pkt 1 ustawy z 26 maja 1982 r. – Prawo o adwokaturze (DzU z 2022 r., poz. 1184 ze zm.), czyli regulacji zakazującej adwokatom wykonywania zawodu poprzez umowę o pracę. Jak można przeczytać w dokumencie, regulacja ta jest zbędna, szkodliwa i narusza konstytucję, a autorzy przekonują, że nie są znane motywy ustawodawcy, który w 1997 r. wprowadził tak radykalny wobec adwokatów krok. Skoro zatem autorzy petycji tego rodzaju wiedzy nie posiadają, chętnie podzielę się swoją.

U podstaw zakazu wykonywania zawodu poprzez stosunek pracy leży niezależność jako obowiązek ustawowy, a nie opcja wynikająca z indywidualnego rysu osobowościowego albo komfortu organizacyjnego. Ustawowy obowiązek zachowania niezależności zdaje się także rozgraniczać zawód adwokata i inne zawody prawnicze, których przedstawiciele zajmują się świadczeniem pomocy prawnej. Przedstawiciele pierwszej z wymienionych grup zaliczają się do grupy  „zawodów zaufania publicznego”, które to pojęcie, podobnie jak określenie „wolny zawód”, nie zostało wprawdzie przez ustawodawcę zdefiniowane, ale niewątpliwie opisuje profesje o szczególnym znaczeniu dla społeczeństwa i wymaga od przedstawicieli szczególnych kwalifikacji: osobowościowych, charakterologicznych, merytorycznych i etycznych, praktyki zawodowej oraz pewnego zakresu samodzielności w codziennej praktyce. Należy jednak mieć świadomość, że pojęcia „zawód zaufania publicznego” i „wolny zawód” używane bywają zamiennie, choć synonimami nie są. Przeciwnie, choć zawód adwokata nazywamy zawodem wolnym i zaliczamy do kategorii zawodów zaufania publicznego, to nie każdy zawód zaufania jest zawodem wolnym, nade wszystko zaś – nie każdy zawód wolny wymaga od osoby go wykonującej niezależności, której oczekujemy od adwokata.

Czytaj więcej

Zniesienie zakazu etatu. Jest petycja, adwokaci podzieleni

 Gdzie zatem leży granica pomiędzy byciem adwokatem a wykonywaniem innego prawniczego fachu? W połączeniu elementów zawodu zaufania publicznego i zawodu wolnego, dla których istnienia ustawowa niezależność jest warunkiem koniecznym. Kryteriów tych zaś nie spełnia normatywna konstrukcja innych profesji.

 Orzecznictwo Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej pod pojęciem pełnomocnika zależnego rozumie prawników zatrudnionych na podstawie stosunku pracy. Zważywszy że na gruncie polskich przepisów pełnomocnikiem takim nie może być adwokat, przyjąć należy, że chodzi tu o radcę prawnego świadczącego pomoc prawną na etacie. Co istotne, radca prawny z pewnością ma przymiot zawodu zaufania publicznego, lecz na poziomie legislacyjnym ze względu na dopuszczenie do świadczenia pracy w oparciu o stosunek pracy nie spełnia wymogów określenia go zawodem wolnym. Jeśli nadto zerkniemy do regulacji zawartej w dyrektywie 98/5/WE mającej na celu ułatwienie stałego wykonywania zawodu prawnika w państwie członkowskim innym niż państwo uzyskania kwalifikacji zawodowych, to okaże się, że do wolnych zawodów należą te wykonywane osobiście na podstawie odpowiednich kwalifikacji zawodowych w sposób odpowiedzialny i zawodowo niezależny przez osoby świadczące usługi intelektualne i koncepcyjne w interesie klienta i w interesie publicznym (przez co podkreśla się atrybut każdego wolnego zawodu, czyli wykonywanie określonych czynności w sposób jednoznacznie niezależny).

 Ustawowa niezależność adwokata stanowi gwarancję właściwego wykonywania zawodu dla ogółu obywateli, a powyższe uwagi nie przesądzają, że radcowie prawni nie mogą posiadać przymiotów osobowości i charakteru, które gwarantują ich niezależność, albo wykonywać zawodu z zachowaniem niezależności. Przyjęta koncepcja normatywna obu zawodów ani nie uderza w adwokatów i ich życiowe sprawy, których przykłady autorzy petycji zawarli w swoim wystąpieniu, ani nie stanowi o wyższości jednej profesji nad innymi. Polski ustawodawca nie tyle bowiem nie dba o adwokatów, ile za sprawą ich niezależności gwarantuje obywatelom bezpieczeństwo prawne. Dając przy tym pewne przywileje. Wprawdzie możliwość reprezentowania klientów przed sądami, dostęp do pokoi adwokackich czy immunitet zbliżony do sędziowskiego to nie to samo co zniżka na luksusowe auto prosto z salonu albo płatny urlop, ale kto by przypuszczał, że dorosły człowiek decydujący się na wybór profesji nie wie, na czym ona polega.

Autorka jest adwokatką, założycielką bloga www.pokojadwokacki.pl

Po raz kolejny do Sejmu RP wpłynęła petycja w sprawie uchylenia art. 4b ust. 1 pkt 1 ustawy z 26 maja 1982 r. – Prawo o adwokaturze (DzU z 2022 r., poz. 1184 ze zm.), czyli regulacji zakazującej adwokatom wykonywania zawodu poprzez umowę o pracę. Jak można przeczytać w dokumencie, regulacja ta jest zbędna, szkodliwa i narusza konstytucję, a autorzy przekonują, że nie są znane motywy ustawodawcy, który w 1997 r. wprowadził tak radykalny wobec adwokatów krok. Skoro zatem autorzy petycji tego rodzaju wiedzy nie posiadają, chętnie podzielę się swoją.

Pozostało 88% artykułu
Rzecz o prawie
Łukasz Guza: Granice wolności słowa
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Rzecz o prawie
Jacek Dubois: Nic się nie stało
Rzecz o prawie
Mikołaj Małecki: Policjant zawinił, bandziora powiesili
Rzecz o prawie
Joanna Parafianowicz: Młodszy asystent, czyli kto?
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Rzecz o prawie
Jakub Sewerynik: Wybory polityczne i religijne