Aktualizacja: 06.07.2025 23:24 Publikacja: 28.02.2024 02:00
Foto: Adobe Stock
Niedawno przed rozprawą sądową w sprawie dużej zorganizowanej grupy przestępczej trudniącej się okradaniem państwa polskiego, z czego się tylko da, w tym z VAT, podszedł do mnie, przemiły skądinąd, mecenas tzw. starej daty. Nasza rozmowa trwała znacznie dłużej, niż się tego spodziewałem. Sąd nie raczył bowiem poinformować, że rozpoczniemy z ponadgodzinnym opóźnieniem spowodowanym nieznanymi nikomu, poza sądem rzecz jasna, przyczynami.
Mecenas narzekał i narzekał. To na sąd – po części zasłużenie, to na klientów, to na rzeczywistość, gdzie „prawdziwe” sprawy kryminalne już się prawie nie toczą. „Prawdziwych przestępców już nie ma” – utyskiwał.
Zagrabione skarby – te niestanowiące zabytku – w braku właściciela teoretycznie powinny przypaść znalazcy i Skar...
Prokuratorzy będą mogli w realu zobaczyć, jak używa się tasera, kajdanek, tonfy i jak powinno się używać broni p...
Wkomponowanie instytucji tzw. ślepych pozwów w nasz system prawny okazało się misją o wiele trudniejszą niż wysł...
Poparcie dla kandydatury Karola Nawrockiego żywo pokazało, że wyborca nie kieruje się racjonalnością, o jakiej m...
Hejt w życiu publicznym rozkwita dzięki bezradności państwa. Może to czas, by państwo na poważnie postarało się...
Masz aktywną subskrypcję?
Zaloguj się lub wypróbuj za darmo
wydanie testowe.
nie masz konta w serwisie? Dołącz do nas