Reklama

Marek Domagalski: 30 sędziów i nic o przyszłości

Oświadczenie tzw. starych sędziów SN, że nie będą orzekać wspólnie z sędziami z nowego nadania, wygląda na akt ich bezradności, który nie jest nawet demonstracją.

Publikacja: 25.10.2022 11:34

Marek Domagalski: 30 sędziów i nic o przyszłości

Foto: Fotorzepa / Danuta Matłoch

Demonstranci zwykle wiedzą, czego chcą, a owych 30 sędziów SN nie proponuje drogi wyjścia z zakleszczonego sporu o sędziów.

Być może spięci są faktem, że czas działa na ich niekorzyść, bo już są w mniejszości w liczącym 90 sędziów SN, a nowych będzie przybywać, zwłaszcza że SN zgodnie z ustawą winien liczyć co najmniej 120 sędziów. Mówienie tu i ówdzie o „kontrrewolucji” wobec pisowskich reform w razie wygranej opozycji w najbliższych wyborach nie niesie raczej jakiegoś radykalnego rozwiązania ani dla sądów, ani starych sędziów, gdyż bez wątpienia wszyscy są zatroskani o praworządność.

Czytaj więcej

Rozłam w SN coraz większy. 30 "starych" sędziów nie chce orzekać z nowymi

Chyba 30 sędziów przyzna się do tej bezradności, pisząc w uzasadnieniu swej zbiorowej decyzji, że „po wyczerpaniu ustrojowych i procesowych środków gwarantujących stronom uzyskanie prawidłowego składu sądu”, aby nie naruszać prawa obywateli do sądu i nie narażać państwa polskiego na odszkodowania, nie będą uczestniczyć w czynnościach podejmowanych przez składy orzekające z udziałem nowych sędziów SN. Ale zaznaczają też, że ten ich akt nie stanowi odmowy wykonywania wymiaru sprawiedliwości, co przyjmijmy z dobrą wiarą. To nie jest zresztą nowość, gdyż w czasie tego długiego już konfliktu (może poza jakimiś wyjątkami) orzekali oni, choć w odrębnych starych składach. Bez udziału nowych sędziów uchwalili jednak też głośną uchwałę z 23 stycznia 2020 r., która miała zadekretować ich zastrzeżenia do obecnego modelu wybierania KRS i wyłaniania kandydatów na sędziów. Uchwała, uznana zresztą przez TK za niekonstytucyjną, sporu nie rozwiązała. Nie rozumiem więc trwania w uporze w tej segregacji sędziów, a ktoś inny powie: żelaznej konsekwencji.

Nie rozumiem dlaczego tacy zaprawieni praktycy w stosowaniu prawa nie proponują jakiegoś rozwiązania możliwego do przyjęcia przez strony tego sporu, nie mówiąc o kompromisie, do którego przecież w wielu sprawach namawiają podsądnych.

Reklama
Reklama

Odpowiedź na to pytanie z pewną autorefleksją może być początkiem wyjścia z impasu i przynajmniej ograniczyć ten spór i dać nadzieje na jego rozwiązanie (i odwieść stronę rządową od radykalniejszych zmian w sądach). Przysłużyłoby się to sędziom, podsądnym i Polsce.

Rzecz o prawie
Ewa Szadkowska: Jak Ziobro zaszkodził Ziobrze
Rzecz o prawie
Leszek Kieliszewski: Doświadczenie ministra Ziobry
Rzecz o prawie
Robert Damski: Zawsze warto rozmawiać
Rzecz o prawie
Jacek Dubois: W ucieczce przed dinozaurami
Materiał Promocyjny
Startupy poszukiwane — dołącz do Platform startowych w Polsce Wschodniej i zyskaj nowe możliwości!
Rzecz o prawie
Katarzyna Batko-Tołuć: Centralny Rejestr Umów i triumfalny powrót parlamentaryzmu
Materiał Promocyjny
Jak rozwiązać problem rosnącej góry ubrań
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama