Gina Furia Rubel, Łukasz Walewski: Dość owijania w bawełnę

Dlaczego można reklamować pożyczki ze zdradzieckimi stopami procentowymi, a nie usługi prawnicze, które poszerzają wiedzę, jak nie dać się oszukać?

Publikacja: 31.05.2022 10:23

Gina Furia Rubel, Łukasz Walewski: Dość owijania w bawełnę

Foto: Fotorzepa / Marian Zubrzycki

Skoro po raz kolejny przez samorząd przetoczyła się dyskusja o reklamie adwokackiej i jej etycznych granicach, może warto rozprawić się z niektórymi mitami i stereotypami oraz spojrzeć prawdzie w oczy. Podczas dyskusji w izbach prawniczych co rusz ścierają się głosy konserwatystów i liberałów. Jedni twierdzą, że reklama adwokacka w amerykańskim stylu (ocierająca się o wynaturzenia dzikiego kapitalizmu) to samo zło. Inni zaś, że pozostawanie przy archaicznym zakazie to próba zawrócenia Wisły kijem. Nie jesteśmy pierwszymi ani ostatnimi, którzy nad tym deliberują. Takie debaty miało wiele krajów europejskich, a także Izrael. Jaka zaś nauka płynie z amerykańskich doświadczeń? Czy naprawdę można porównywać reklamę adwokacką z reklamą proszku do prania, jak twierdzą niektórzy?

Pozostało 86% artykułu

Treść dostępna jest dla naszych prenumeratorów!

Kontynuuj czytanie tego artykułu w ramach e-prenumeraty Rzeczpospolitej. Korzystaj z nieograniczonego dostępu i czytaj swoje ulubione treści w serwisie rp.pl i e-wydaniu.

Rzecz o prawie
Ewa Szadkowska: Króliczek zwany deregulacją
Rzecz o prawie
Marek Domagalski: Uchwała SN może złagodzić frankowe spory
Rzecz o prawie
Mikołaj Małecki: Andrzej Duda też chciał złagodzić prawo aborcyjne
Rzecz o prawie
Paweł Krekora: Czy na ustawę frankową rzeczywiście jest za późno?
Rzecz o prawie
Joanna Parafianowicz: Dyskusja, a nie krucjata