Kardas, Gutowski: Zawezwanie do próby ugodowej

Za dwa miesiące wejdą w życie przepisy zmieniające konsekwencje prawne wynikające ze złożenia wniosku o zawezwanie do próby ugodowej na płaszczyźnie przedawnienia.

Publikacja: 11.04.2022 15:48

Kardas, Gutowski: Zawezwanie do próby ugodowej

Foto: Adobe Stock

Nowe regulacje znajdą zastosowanie do wszystkich wniosków złożonych po 30.06.2022r. Dotychczasowe przepisy stosować się będzie jedynie do postępowań pojednawczych wszczętych i niezakończonych przed dniem wejścia w życie nowelizacji. Oznacza to z perspektywy planujących i prowadzących postępowania cywilne, że w praktyce powstaną dwie kategorie spraw pojednawczych. Złożone do końca półrocza wnioski będą podlegać ocenie na starych zasadach, i generować konieczność skomplikowanej oceny zagadnień prawnych, powstałych na gruncie dotychczasowego stanu prawnego pod kątem, czy skutecznie przerwano w nich termin przedawnienia oraz czy można oceny tej dokonać w procesie. Nowe wnioski te problemy ominą. Istotą zmian jest bowiem odejście od zasady przerwania biegu przedawnienia (po którym przedawnienie biegnie od początku, na nowo) na rzecz zawieszenia biegu przedawnienia (po którym przedawnienie biegnie dalej, dopełniając okres, który upłynął przed zawieszeniem). Zmiana koncepcji jest istotna praktycznie, ponieważ wiele wniosków o zawezwanie do próby ugodowej składanych było wyłącznie w celu zniwelowania niedogodności wynikających z upływu biegu przedawnienia i spowodowania, by biegł od początku.

Treść dostępna jest dla naszych prenumeratorów!

Kontynuuj czytanie tego artykułu w ramach e-prenumeraty Rzeczpospolitej. Korzystaj z nieograniczonego dostępu i czytaj swoje ulubione treści w serwisie rp.pl i e-wydaniu.

Rzecz o prawie
Ewa Szadkowska: Króliczek zwany deregulacją
Rzecz o prawie
Marek Domagalski: Uchwała SN może złagodzić frankowe spory
Rzecz o prawie
Mikołaj Małecki: Andrzej Duda też chciał złagodzić prawo aborcyjne
Rzecz o prawie
Paweł Krekora: Czy na ustawę frankową rzeczywiście jest za późno?
Rzecz o prawie
Joanna Parafianowicz: Dyskusja, a nie krucjata