Jeden z komentatorów zastanawiał się, czy jest może jakiś sposób na wykorzystanie mleka, zamiast wylewanie go, choćby – produkcja sera. Dodał przy tym, że problem z marnowaniem świeżej żywności jest szerszy, np. w Kalifornii producenci wyrzucają świeże owoce, zamiast je przetwarzać w ciasta czy dżemy. Jednak zdaniem Butlera – rolnicy już próbowali tego pomysłu, obdzwonili lokalnych producentów, jednak niestety podaż mleka daleko przekracza możliwości lokalnych wytwórni serów. – Wszystkie wytwórnie, do których dzwoniła nasza firma lub z którymi mieliśmy do czynienia w przeszłości, mówią, że są pełne. W pewnym momencie lub odległości koszt transportu jest większy niż wartość surowego mleka. Niespotykane czasy wykorzystały nasze słabości łańcucha dostaw! – napisał Butler.
Podobny problem z nagłą nadpodażą jest też w Polsce, gdzie stowarzyszone w Polskiej Izbie Mleka mleczarnie solidarnie ratowały jedną z mleczarni, która dostarczała mleko głównie właśnie pod rynek gastronomiczny i wraz z początkiem epidemii koronawirusa w Polsce - w straciła większość odbiorców. Szczęśliwie, do tej pory nie ma jeszcze sygnałów o wylewaniu mleka na pola w naszym kraju.
Z epidemią koronawirusa mierzymy się po raz pierwszy, jednak samo wylewanie mleka miało już w Europie miejsce i to nie tak dawno. W 2009 roku wściekli francuscy rolnicy wylali ponad trzy miliony litrów mleka pod górą Saint-Michel, jedną z głównych atrakcji turystycznych Francji. Był to spektakularny protest przeciwko tzw. kwotom mlecznym, czyli unijnej polityce regulacji rynku mleka w ramach Wspólnej Polityki Rolnej. Kwoty mleczne wprowadzono w 1984 r., by zapobiec „górom masła" i „jeziorom mlecznym" spowodowanym ówczesną nadprodukcją mleka. System polegał na tym, że UE odgórnie regulowała ilość mleka, którą mogły wyprodukować poszczególne kraje, a te rozdzielały swoje kwoty na poszczególnych krajowych producentów, którzy, w wypadku przekroczenia produkcji, musieli płacić kary za każdy nadprogramowy litr mleka. Oczywiście taka perspektywa wywoływała ogromne kontrowersje, jeszcze dziś można odnaleźć stare nagłówki polskich tabloidów, gdzie rolnicy grożą, że będą zmuszeni wylewać mleko do szamba. Kwoty mleczne zostały zniesione w 2015 r., po ponad 30 latach obowiązywania.
Koronawirus rozchwiał cenami surowców rolnych i produktów mleczarskich. Średnia cena mleka w UE jest niższa o 18 proc. od ceny z tego samego okresu przed rokiem i spadła już poniżej 350 euro za kilogram. Średnie ceny mleka proszku spadły do poziomu z jesieni ubiegłego roku, wciąż jest to jednak najwyższa cena w kwietniu od czterech lat.