Gdyby opisać, kim był Antoni Pospieszalski, co robił i ile przeżył, powstałaby barwna powieść historyczno-przygodowa z wątkiem religijnym w tle.
Ranny w bitwie nad Bzurą – największej bitwie kampanii wrześniowej – trafił do niemieckiego szpitala. Gdy się wreszcie z niego wydostał, uciekł do Francji, a stamtąd do Wielkiej Brytanii. Służył pod generałem Sosabowskim. Zimą 1944 roku jako cichociemny miał zostać zrzucony do Polski. Pech chciał, że wraz ze spadochroniarzami brytyjskimi wylądowali na tyłach armii sowieckiej. Trafili do niewoli. Cudem uniknął śmierci. Po uwolnieniu z sowieckiego więzienia przez Moskwę, Teheran i Kair dotarł na Zachód.
W Wielkiej Brytanii wrócił do swego przedwojennego zajęcia – uczenia. Pomagał młodym polskim żołnierzom zdobyć maturę. Od 1952 roku pracował w polskiej sekcji BBC. Współpracował też z paryską „Kulturą”. Jako dziennikarz BBC relacjonował przebieg Soboru Watykańskiego II. – Stryj był jednym z nielicznych świeckich dopuszczonych do obrad, ponieważ jako rzymski katolik miał jednocześnie bardzo dobre stosunki z protestantami i był wielkim zwolennikiem dialogu ekumenicznego – wspomina Jan Pospieszalski.
Poglądy religijne jego stryja często rozmijały się z dogmatami Kościoła katolickiego. Pytał na przykład, dlaczego rozwodnikom odmawia się prawa do komunii świętej, skoro Jezus jadał z celnikami i innymi grzesznikami. Był też jednym z najbardziej zagorzałych krytyków Jana Pawła II, czym naraził się środowiskom kościelnym. – Stryj umarł jako katolik i nigdy oficjalnie nie zdezawuował swojej przynależności do Kościoła rzymskiego – zapewnia Jan Pospieszalski.
Pogrzeb Antoniego Pospieszalskiego odbędzie się 18 marca w Londynie.