Listy do Rzeczpospolitej - „Awantura o polski pawilon w Wenecji”

Artykuł „Awantura o polski pawilon w Wenecji” („Rz” 8.06) przeczytałam z radością, ale i niepokojem.

Publikacja: 14.06.2010 01:19

Z radością, że pełnostronicowy tekst poświęcony został sprawom kultury na ogół pomijanym i marginalizowanym, również na łamach Państwa gazety. Z niepokojem, gdyż p. redaktor (...) popełniła kilka błędów i nieścisłości. Wynikały one pewnie z braku doświadczenia w tej materii i chyba rzadkich wizyt w Wenecji. Otóż: prezentowanie „makiet budynków” od dawna nie jest najbardziej popularną metodą wystawienniczą podczas biennale architektury. Polska po wieloletniej przerwie bierze czwarty raz udział w międzynarodowej wystawie architektury, po kolei były to prezentacje: Adama Budaka, Jarosława Kozakiewicza i ubiegłoroczna „Hotel Polonia”, jedyna, która odniosła tak wielki sukces (...). Zgadzam się z sugestią, iż nagroda Złotego Lwa za wystawę „Hotel Polonia. Budynków życie po życiu” w polskim pawilonie „wywindował oczekiwania” wobec tegorocznych zgłoszeń konkursowych. (...).

Regulamin konkursu – i tu bardzo istotna merytoryczna uwaga, która umknęła p. redaktor, pociągając dalej szereg nieporozumień – to nie był konkurs architektoniczny na projekt budynku, to był konkurs na wystawę. Rozumiem, że architektom to mogło sprawić różnicę, ale kuratorzy i dziennikarze zajmujący się kulturą powinni to wiedzieć i wyjaśnić. (...) Jury konkursu wystawy jednogłośnie uznało, że żaden z nadesłanych projektów nie spełniał oczekiwań, i postanowiło wszystkie odrzucić i na tym zakończyć swoje czynności.

Dopiero 21 stycznia br. kurator międzynarodowej wystawy architektury podał jej temat: „Ludzie spotykają się w architekturze”. Pani redaktor pomyliła termin wyboru kuratora wystawy z terminem ogłoszenia tematu wystawy – różnica trzech miesięcy! Termin ogłoszenia konkursu i termin posiedzenia jury były najkrótsze z możliwych. Nie było możliwe przeprowadzenie po raz drugi procedury konkursowej. Jury rozwiązało się po pierwszym posiedzeniu i wg regulaminu ciało takie już nie istniało, zatem nie mogło być konsultowane.

W tej sytuacji, jako komisarz polskiego pawilonu, miałam do wyboru albo podać informację o wycofaniu się Polski z udziału w tegorocznej wystawie, albo zaproponować ministrowi inne rozwiązanie. (...)

Z pełną świadomością zwróciłam się o radę do panów Piątka i Trybusia, gdyż są w młodym pokoleniu najwybitniejszymi teoretykami i krytykami architektury, co potwierdziła najwyższa nagroda na poprzedniej edycji wystawy. Mogłam pytać każdego, a chciałam najlepszych.

I ostatnia sprawa dotycząca tajności obrad jury konkursowego, które zgodnie z regulaminem obraduje przy drzwiach zamkniętych, a do wiadomości publicznej podaje sentencje wyroku. Można wnioskować o zmianę regulaminu, ale skoro taki jest, to obowiązuje każdego, a zwłaszcza mnie.

Śledztwo „Obiegu” wprawdzie wykazało, że zespół Wasilkowski/Kurant uczestniczył w konkursie, ale pani redaktor zapomniała dodać, że nie był to ani ten sam, ani nawet podobny projekt do tego, który będzie realizowany z kuratorem Eliasem Redstonem.

Warto też dodać (...), że obok wypowiedzi o „publicznym i zbiorowym zgwałceniu” morale jednego z kuratorów-kandydatów padły głosy architektów zachwalające projekt wystawy. Ale te mniej przystawałyby do błyskotliwej, przebojowej pointy artykułu.

[i]—Agnieszka Morawińska, dyrektor Zachęty Narodowej Galerii Sztuki, komisarz pawilonu POLONIA[/i]

[srodtytul]Odpowiedź autorki: [/srodtytul]

List Pani, mimo że tak obszerny, pozostawia wielki niedosyt. Meritum sprawy, czyli problem niezrozumiałej niechęci ważnej publicznej instytucji do przejrzystych procedur, zbywa Pani w krótkim akapicie, w dodatku pełnym nieścisłości. Pozwoli więc Pani, że uściślę.

Trzymajmy się litery regulaminu. Nie ma tam mowy o „tajnych obradach” ani „zamkniętych drzwiach”, tylko o „tajnym głosowaniu”. Jak na ironię głosowanie było jawne, co Zachęta podała w oświadczeniu z 16.04.2010 (www.obieg.pl). Skoro było jawne (wbrew regulaminowi), dlaczego tajny ma pozostać protokół z obrad? Wobec narastających kontrowersji i spekulacji niepublikowanie protokołu z obrad uznać można za przejaw złej woli.

Podkreśla Pani, że nie był to konkurs na budynek, tylko na wystawę, co rzekomo pomijam w tekście i co, Pani zdaniem, przeoczyli też startujący architekci. Architekci rzeczywiście nawykli do innych standardów, m.in. do tego, że po zakończonym konkursie publikowane są wszystkie prace.

Gdyby Zachęta utrzymywała ze środowiskiem architektów partnerskie stosunki, może udałoby się ją skłonić do podobnych praktyk. Szczególnie, że ma samodzielnie wyrokować w kwestiach związanych z biennale architektury.

Na koniec się pokajam. Temat biennale rzeczywiście podano w styczniu. Jednak ogólną koncepcję Kazuyo Sejima przedstawiła w listopadzie – opatrzona stosowną datą jest na stronie biennale.

[i] —Maja Mozga-Górecka[/i]

Z radością, że pełnostronicowy tekst poświęcony został sprawom kultury na ogół pomijanym i marginalizowanym, również na łamach Państwa gazety. Z niepokojem, gdyż p. redaktor (...) popełniła kilka błędów i nieścisłości. Wynikały one pewnie z braku doświadczenia w tej materii i chyba rzadkich wizyt w Wenecji. Otóż: prezentowanie „makiet budynków” od dawna nie jest najbardziej popularną metodą wystawienniczą podczas biennale architektury. Polska po wieloletniej przerwie bierze czwarty raz udział w międzynarodowej wystawie architektury, po kolei były to prezentacje: Adama Budaka, Jarosława Kozakiewicza i ubiegłoroczna „Hotel Polonia”, jedyna, która odniosła tak wielki sukces (...). Zgadzam się z sugestią, iż nagroda Złotego Lwa za wystawę „Hotel Polonia. Budynków życie po życiu” w polskim pawilonie „wywindował oczekiwania” wobec tegorocznych zgłoszeń konkursowych. (...).

Pozostało 82% artykułu
Publicystyka
Rosja zamyka polski konsulat. Dlaczego akurat w Petersburgu?
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Publicystyka
Marek Kozubal: Dlaczego Polacy nie chcą wracać do Polski
Publicystyka
Jacek Nizinkiewicz: PiS robi Nawrockiemu kampanię na tragedii, żeby uderzyć w Trzaskowskiego
Publicystyka
Estera Flieger: „Francji już nie ma”, ale odbudowała katedrę Notre-Dame
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Publicystyka
Trzaskowski zaczyna z impetem. I chce uniknąć błędów z przeszłości