Wiele osób uważa, że NSZZ „Solidarność” powstał pod koniec sierpnia 1980 roku, gdy w Gdańsku i Szczecinie, a potem w Jastrzębiu podpisane zostały Porozumienia Sierpniowe kończące strajki. Nie do końca jest to prawdą. Wtedy wiadomo było tylko tyle, że strajkujący wywalczyli prawo do utworzenia niezależnych związków zawodowych. Nikt jednak nie wiedział, jak mają wyglądać ani jaką mieć strukturę.
Trwały więc burzliwe dyskusje. Lech Wałęsa uważał, że związki powinny być regionalne i każdy miałby działać w swoim mieście. Doradca strajkujących Tadeusz Mazowiecki był przekonany, że władze PRL nie zgodzą się na wielki związek ogólnopolski. Sprawa rozstrzygnęła się dokładnie 30 lat temu. 17 września 1980 roku w Gdańsku odbył się zjazd przedstawicieli Międzyzakładowych Komitetów Założycielskich powstałych z MKS. Tego dnia robotnicy z całej Polski powołali do życia ogólnopolski Niezależny Samorządny Związek Zawodowy. Nadano mu nazwę „Solidarność”. Był to pomysł Karola Modzelewskiego, który wchodził w skład prezydium dolnośląskiego MKZ.
Wrześniowy zjazd określił przyszłość związku. Decyzja, że „Solidarność” ma być ogólnokrajowym związkiem o strukturze regionalnej, była tu kluczowa. – Wszyscy wiedzieliśmy, że tylko jednolita struktura i ogólnopolski związek mogą dać nam siłę do przetrwania – mówi Henryk Wujec, ówczesny działacz opozycji, a potem członek NSZZ „Solidarność”. – Wszyscy też wiedzieliśmy, że na czele „Solidarności” musi być Gdańsk – dodaje.
Tak też się stało. Na czele Krajowej Komisji Porozumiewawczej stanęli: Lech Wałęsa jako przewodniczący i Andrzej Gwiazda jako wiceprzewodniczący.