Deklaracja prominentnego działacza PO uspokaja, bo cały wczorajszy dzień czuliśmy na plecach oddech chińskiego smoka. Mamy nadzieję, że tak szybka reakcja nie jest jedynie efektem oporu przychylnych rządowi mediów prywatnych. Z drugiej strony rozumiemy, że „radosna twórczość” urzędników, jak nazwał działania autorów ustawy premier, wynikała z troski o dobre imię partii rządzącej. Tyle się ostatnio namnożyło w Internecie filmików ośmieszających PO, że coś trzeba było z tym zrobić. Ale chyba się nie udało. I znowu będą kpić. Skaranie boskie z tymi internautami, co się z nimi ostatnio porobiło??