"Fakty" dały do zrozumienia, że w trumnach leżą nie te osoby, co powinny. Tymczasem fakty (nie "Fakty") są inne. Jak napisał portal rp.pl:

Miała miejsce taka sytuacja, że trzy osoby zostały błędnie zidentyfikowane przez bliskich, ale skorygowano to na podstawie badań genetycznych, jeszcze przed pochówkiem ofiar - wyjaśnił w rozmowie z rp.pl rzecznik polskiej Prokuratury Generalnej Mateusz Martyniuk.?

W pogoni za sensacją dziennikarze "Faktów" przestali uważnie czytać innych, a zaczęli wsłuchiwać się we własne wersje informacji. Tylko co ma to wspólnego z faktami? News, którym chciała błysnąć TVN dotyczył tak poważniej i wrażliwej kwestii, że każdy dziennikarz sprawdziłby tę informację dwa razy. Dlaczego tu było inaczej?