Jak na członków partii, która wzywała, by nie robić polityki, działacze Platformy zachowują się dziwnie i niepokojąco. Nastał czas układania list wyborczych. Nie róbmy polityki, ale spółdzielnia ministra Grabarczyka rządzi i dzieli, a młoda posłanka, która wręczyła mu bukiet za zapaść na kolei, będzie na swojej liście „jedynką”. Nie róbmy polityki, ale marszałek Schetyna chce szybko rozmawiać o zmianach na listach, bo się ludzie w terenie skarżą. Nie róbmy polityki, ale poseł Mężydło żali się przed kamerami, że wpisano go zbyt nisko w stosunku do jego oczekiwań. Nie róbmy polityki, jednak poseł Gowin z trudem powstrzymuje gniew, gdy mówi o duszeniu w PO frakcji konserwatywnej. Nie róbmy polityki, chociaż wicemarszałek Niesiołowski już przygotował kolejną po „ośmiu kulach od Ryszarda C.” baśń o dobrej Bożence z jego okręgu, z którą umówił się, że raz ona będzie pierwsza na liście, raz on, i w tym roku wypadło akurat na nią.

 

Nie róbmy polityki, to w końcu nic dziwnego, że pół setki działaczy PO przechodzi do PJN na znak rozpaczy wywołanej pominięciem na liście wyborczej kilku osób. Nie róbmy polityki, wycinajmy swoich, tak jak szef Platformy małopolskiej - poseł Raś wycina z listy szefa Platformy krakowskiej - posła Gibałę, który głosował przeciwko cięciom Grabarczyka w budowie dróg, a poza tym jest siostrzeńcem Gowina. Nie róbmy polityki, to tylko poseł Węgrzyn domaga się łaski i miłosiernego wpisania go na listę na ostatnim miejscu. „Nieźle to sobie wymyślił – mówi inna posłanka PO Śledzińska-Katarasińska – przecież ostatnie miejsce ma wagę pierwszego!”. Nie róbmy polityki, ale rzecznik PO Tyszkiewicz będzie się odwoływał, podobnie jak wielu innych. Nie róbmy polityki, ale prezydent Komorowski uważa, że nie ma co dyskutować o konkretnych rozwiązaniach w kwestii emerytur, bo dziś mamy „czas wyborów”. Dyskusji nie będzie w też w kwestii remontu foyer przy gabinecie ministra środowiska. Bo środowisko ministra Kraszewskiego nie widzi w tym niczego zdrożnego, że ogłosił właśnie przetarg na osiem sof i full wypas, żeby mieć ładnie.

 

Nie róbmy polityki, ale Samorządowy Menedżer Roku, wójt gminy Kleszczów – Kazimiera T. wychwalana przez popierającą ją Platformę zostaje zatrzymana przez CBA, w związku z podejrzeniem nielegalnego handlu ziemią, z którego wyszło „na czysto” ponad 5 mln złotych, a być może dojdą do tego dziesięcioletnie wczasy. Nie róbmy polityki, bo przykład idzie z góry. A góra robi szopkę z transferami i byciem w kilku miejscach jednocześnie, by we wszystkich bić pianę na ciasto, które nigdy nie wyrośnie. Góra robi sobie żarty z wyborców, najpierw wykluczając miliony ludzi, a potem powołując ministra, który ma się nimi zająć. Góra robi cyrk ze stadionami i wlepianiem mandatów za antyrządowe transparenty, robi kolejne akcje medialne, sztuczny dym z raportem Millera i różne rzeczy na literę „p”, ale polityki na pewno nie. Jak łatwo się domyślić, żeby dostać się do Sejmu pod taką górą, trzeba udowodnić, że nie robi się polityki jeszcze bardziej niż kolega z ławy obok. Ludzie, zejdźcie z drogi, platformersy listy piszą! ?