Chyba znudziły się ministrowi Bogdanowi Klichowi ciągłe wizytacje jednostek i cały ten ceremoniał wojskowy. Na antenie 'Radia Zet" zdradził swoje plany na przyszłość:
Ze strony PO w Małopolsce uzyskałem nominację na kandydata na senatora. W Sejmie jest głośniej, w Senacie jest ciszej, ale w jednej i w drugiej izbie stanowi się prawo, a stanowienie prawa według mnie to jest to, co jest najważniejsze dla kraju, bo przy pomocy dobrego prawa zmienia się kraj, w związku z tym po tych czternasto- piętnastogodzinnych dniach pracy od trzech i pół roku w resorcie, takie spokojniejsze stanowienie prawa w Senacie by mi odpowiadało – mówił Bogdan Klich.
Jak minister ocenia swoją pracę na odpowiedzialnym rządowym froncie?
Swoje w resorcie prawie w całości zrobiłem, w około 90 proc. zrobiłem, zostało jeszcze (...) dokończenie tego procesu, który został rozpoczęty przed trzema i pół laty, mamy za sobą cały program profesjonalizacji wojska i kończymy realizować program „Armia 2012”. (...) Pozostaje dokończenie tego do końca 2011 roku i jeśli chodzi o moje spojrzenie na wojsko, to wystarczy.
Wyobrażamy sobie, jak ze łzami wzruszenia pożegna premier Tusk swojego wiernego ministra. Może nawet ktoś w sejmowych ławach zaintonuje „Godzina piąta, minut trzydzieści, kiedy pobudka zaaagrała”. Minister Klich odchodzi do senackiej rezerwy.