Premier powiedział, że rozważa dymisję Grabarczyka – opowiada "Rz" polityk z otoczenia szefa rządu. – W kampanii nie będziemy udawać, że wszystko się udało. Największym problemem był bałagan na kolei, który odbił się na notowaniach, a teraz porażka z drogami. Minister dostał tydzień na rozwiązanie konfliktu z chińskim wykonawcą, który odmówił dalszej budowy odcinka autostrady A2 - dodaje.
Tymczasem Adam Szejnfeld z PO bronił w "Faktach po Faktach" Grabarczyka.
Nie przekreślałbym szans na to, że Chińczycy do pracy wrócą. Poza tym - powiedział - opóźnienia nie są zależne od nas, ani od rządu, ani od ministerstwa infrastruktury. Staramy się podołać sytuacji.
Ministra od eurokompromitacji bronił też wiceszef klubu PO Jarosław Gowin.
Gdyby do wyborów nie udało się przełamać impasu w sprawie autostrad, mogłoby to się odbić na naszym wyniku. Ale skoro minister daje gwarancję rozwiązania problemu, to trzymamy go za słowo.