„Prawie wszyscy w naszym pokoleniu jesteśmy szarzy, jak źle wyprana pościel" – mówi główny bohater nowej powieści Mariusza Ziomeckiego „Mr. Pebble i Gruda". Ziomecki wiele w życiu przeżył. Budował w ZSRR rurociąg orenburski, pracował w warszawskim tygodniku „Kultura", po stanie wojennym wyemigrował, pisał komentarze dla amerykańskich gazet. Wrócił w latach 90., tworzył i szefował wielu tytułom prasowym. I chociaż ma już w swoim dorobku jedną powieść („Lato nieśmiertelnych"), bardziej znany jest jako publicysta i komentator wydarzeń politycznych.
Pokaleczone pokolenie
Kluczem do wielowątkowej powieści „Mr. Pebble i Gruda" jest data urodzenia autora - rok 1952. Widać, że w pokoleniu dzisiejszych sześćdziesięciolatków tkwi już silna potrzeba opisania zbiorowych doświadczeń. Rówieśnikiem Ziomeckiego jest przecież Bronisław Wildstein, który zaledwie kilka miesięcy wcześniej wydał „Czas niedokonany" – powieść sięgającą daleko w przeszłość, by opisać dzisiejszą Polskę.
Dorastali w czasach gomułkowskiej małej stabilizacji, otarli się o doświadczenia Marca 1968, a po Czerwcu 1976 tworzyli opozycję. Potem był krótki karnawał „Solidarności", przerwany przez stan wojenny. I parszywe lata 80. – czas beznadziei, często emigracji. Aż wreszcie pionierskie lata 90. – odbudowywanie przerwanych lub nawet jeszcze niezaczętych karier.
Trudno uniknąć porównań „Mr. Pebble i Grudy" z „Czasem niedokonanym". Ziomecki – podobnie jak Wildstein – buduje swoją powieść na kilku planach czasowych. I chociaż tych dwóch autorów w debacie publicznej więcej dzieli, niż łączy, w jednym wydają się zgadzać: przeszłość jest dla nich ważnym elementem teraźniejszości. „My wciąż żyjemy w cieniu XX wieku, cały czas zmagamy się z jego konsekwencjami" – mówi Wildstein. A Ziomecki tę diagnozę potwierdza. Widać, że to pokolenie, jedno z najbardziej pokaleczonych – w końcu w roku 1952 urodził się też Lesław Maleszka, a Stanisław Pyjas był tylko o rok młodszy – szuka odpowiedzi na najważniejsze pytania, porównując się z losami rodziców i dziadków.
Potrzeba prawdy
Jak w „Czasie niedokończonym", tak i u Ziomeckiego główni bohaterowie książki są rówieśnikami autora. U Wildsteina to Benedykt, reżimowy dziennikarz pracujący w prestiżowym piśmie, i jego żona, opozycjonistka Zuzanna. Głównego bohatera książki Ziomeckiego, znanego poetę młodego pokolenia Jana Kamyka, poznajemy w chwili, gdy wyjeżdża na stałe z Polski po tragicznej śmierci żony, działaczki radykalnej grupy opozycyjnej, niesprawiedliwie oskarżonej przez kolegów, że sypała podczas przesłuchań. Jej losy poznajemy więc poprzez opowieść Kamyka, a także swoiste dziennikarskie śledztwo. Po 20 latach spędzonych w Detroit Jan Kamyk, już jako obywatel amerykański John Pebble, właściwie wbrew własnej woli zostaje ściągnięty do Polski i zmuszony do uczestnictwa w przygotowanej przez grupę dawnych przyjaciół brawurowej akcji, która ma doprowadzić do ustalenia, kto naprawdę był donosicielem.