O elektoracie Solidarnej Polski i jej możliwym wyniku wyborczym Ryszard Czarncki mówi:
Podobnie jak wielu politologów uważam, że partia Kurskiego i Ziobry nie wejdzie ani do Europejskiego Parlamentu, ani do Sejmu RP. Szereg polityków było popularnych w elektoracie prawicy tylko do momentu, gdy byli w PiS. Gdy odeszli od Kaczyńskiego, wyborcy odwrócili się od nich.
Czarnecki ocenia decyzję prokuratury dotyczącą umorzenia śledztwa w sprawie cywilnych wątków odpowiedzialności za katastrofę smoleńską:
Gdy podczas katastrofy budowlanej ginie jeden robotnik, to majster i kierownik budowy mają natychmiast postawione zarzuty, a często idą siedzieć. Tu zginęło 96 Polaków, w tym głowa państwa, a winnych, poza jednym, nie ma! Dopatruję się w tej decyzji politycznego kontekstu. Zapewne chodzi o uniknięcie "zasady domina": gdyby oskarżyć jednego polityka obozu władzy, ten zacząłby "sypać" i spowodował przewrócenie się kolejnych kostek rządowego domina, czyli zarzuty usłyszeliby kolejni ludzi z PO.
(...) Premierowi Tuskowi, niczym bajkowemu Pinokio, od kłamstw wydłuża się już nos. Przecież minister Mariusz Handzlik wysyłał pisma do MSZ w tej sprawie. Czyżby więc Tusk nie kontrolował Sikorskiego? A może po prostu dziś wygodniej jest liderowi PO chorować na amnezję? Oficjalne pisma ze stycznia 2010 r. świadczą, że Kancelarii Prezydenta zależało na tym, aby była jedna wizyta państwowa: i prezydenta RP, i premiera RP. Ale Tusk wolał zagrać z Putinem.