zapowiedział konstruktywne wotum nieufności w przypadającą 16 listopada piątą rocznicę objęcia fotela szefa rządu przez Donalda Tuska. Jednak poseł PiS nie wymienił koniecznego przy konstruktywnym wotum nieufności nazwiska następcy, zastrzegł tylko, że:
Będzie osobą spoza partii politycznych (…) Taką, by mogła zdobyć szersze poparcie, osobą o dużym autorytecie.
I tłumaczy dlaczego nie może zdradzić nazwiska:
Na początku ustalenia z kandydatem, z różnymi środowiskami, które mogłyby go poprzeć, a później przedstawimy go opinii publicznej. Te rozmowy od jakiegoś czasu już trwają. Przedstawimy kilka projektów ustaw w najważniejszych dziedzinach życia, tak by ten kandydat wchodził na gotowe ustawy.