Na Campusie Polska Przyszłości organizowanym przez Rafała Trzaskowskiego ministra ds. równości Katarzyna Kotula zapowiedziała, że „w czasie naszej prezydencji [w Radzie Unii Europejskiej], w ramach trio, które tworzymy z Cyprem i Danią, prawa chłopców i mężczyzn będą jednym z trzech głównych tematów”. Osobom niezajmującym się równością płci taki pomysł może wydawać się dziwny. Jesteśmy przyzwyczajeni do utożsamiania równości płci z rozwiązywaniem problemów kobiet. Dlaczego więc nagle Unia Europejska miałaby się zajmować mężczyznami?
Rzeczywiście, to ze zwalczania ograniczeń nakładanych na kobiety wywodzą się polityki równościowe. Zaczynając od równych praw wyborczych (i wszelkich innych), a później – już w traktatach rzymskich ustanawiających w 1957 roku Europejską Wspólnotę Gospodarczą – równej płacy za równą pracę kobiet i mężczyzn. Do połowy lat 90. polityki równościowe obejmowały właściwie wyłącznie problemy kobiet – w aktywności zawodowej, możliwościach edukacyjnych czy nieobecności kobiet w polityce. Czy w takim razie działania na rzecz równości mogą też rozwiązywać problemy mężczyzn? Jak najbardziej!
Gdzie mężczyźni potrzebują wsparcia?
Ustalmy najpierw, że mężczyźni mają problemy wynikające z płci. To oni są dzisiaj słabiej wykształceni – studia wyższe kończy 50 proc. młodych kobiet i tylko 31 proc. młodych mężczyzn. Na egzaminie ósmoklasisty chłopcy uzyskują średnio o ok. 10 pkt proc. (na 300) mniej od dziewcząt. Mają słabsze wyniki z polskiego i języka obcego, a wcale nie mają przewagi w matematyce.
Czytaj więcej
Coś niepokojącego dzieje się w Polsce z młodymi mężczyznami. Niestety, w polityce mało kto się interesuje ich problemami. Wzrastające poparcie dla Konfederacji pokazuje, że żadna inna partia nie ma dla nich pozytywnego komunikatu.
Jednocześnie Polska pod wieloma względami odstaje od bogatszych krajów. Różnice płci w długości życia, samobójstwach, bezdomności, odsetku młodych osób bez wyższego wykształcenia czy dzieci bez podstawowych umiejętności czytania ze zrozumieniem są u nas szczególnie duże. Mężczyźni żyją w Polsce o osiem lat krócej od kobiet, na Łotwie o prawie dziesięć lat, a w Holandii – tylko o trzy lata. Państwowe spółki jawnie dyskryminują mężczyzn – na przykład PKP Intercity wprowadziło darmowe posiłki tylko dla kobiet konduktorek i kierowniczek pociągów, mimo że nie było takiej konieczności wynikającej z przepisów BHP.