Aktualizacja: 01.03.2016 18:37 Publikacja: 01.03.2016 18:29
Foto: archiwum prywatne
To przywilej Kościoła. No może jeszcze demokracji demokrację udającą, a w rzeczywistości będącą mniejszą lub większą dyktaturą albo monarchią, w której przywódca też jest nieomylny. To znaczy, podobnie jak w kościele też się może mylić, ale w tym wypadku nikt nie zakwestionuje jego nieomylności, bo albo skończy w więzieniu, albo w najgorszym razie pod toporem kata.
W przekonaniu o własnej nieomylności, niespodziewanie łatwo można samemu wykopać sobie dołek, w który się wpadnie. Tak jak to ma teraz miejsce w przypadku pułapki zastawionej na samego siebie. Pułapki zwanej Komisją Wenecką. Przekonanie o nieomylności kazało politykom partii rządzącej na każdym kroku powtarzać, że przecież sami o opinię poprosili! Sami jej chcieli! Sami stawili temu czoła, bo przecież byli pewni, jaka ta opinia będzie. Wiadomo, jedynie słuszna i potwierdzająca nieomylność! No i teraz klops. Teraz trzeba jakoś wytłumaczyć, czemu tę opinię, o którą tak bardzo prosili, mają zamiar zignorować i udać, że jej nie ma, krótko mówiąc, dlaczego opinię o którą prosili mają po prostu gdzieś. A skoro tyle razy padło zapewnienie, że czeka się na postanowienia komisji, to jak tu teraz się z tego wymigać?
Wybory prezydenckie zamykają maraton wyborczy, który miał prawo zmęczyć Polaków. Najbliższe wybory ogólnokrajowe...
Kluczowe sztaby wyborcze kandydatów do urzędu prezydenta RP nie odpowiedziały na pytania „Rzeczpospolitej” dotyc...
Sztaby poszczególnych kandydatów w wyborach stają na głowie, by uzbierać jak najwyższe poparcie. Czasami jednak...
O co chodzi w wyborach prezydenckich 2025? Bez wątpienia znów mają charakter plebiscytarny. Możemy tego nie lubi...
Przywódcy Polski, Francji, Niemiec i Wielkiej Brytanii wiedzą, że tylko upadek rosyjskiego reżimu pozwoli na zak...
Masz aktywną subskrypcję?
Zaloguj się lub wypróbuj za darmo
wydanie testowe.
nie masz konta w serwisie? Dołącz do nas