Nick Clegg: Jak VR i inne technologie metawersum mogą zmienić edukację

Obecność jest istotna. Dla większości z nas uczenie się ma charakter społeczny: uczymy się od innych i wspólnie z nimi, a wiedzę czerpiemy również z doświadczeń – pisze Nick Clegg, prezes firmy Meta do spraw globalnych.

Publikacja: 14.04.2023 16:28

Prezentacja sprzętu VR podczas spotkania nt. organizowanego przez Meta, VR Heroes i NASK programu sz

Prezentacja sprzętu VR podczas spotkania nt. organizowanego przez Meta, VR Heroes i NASK programu szkoleniowego dla nauczycieli, 14 kwietnia w Meta Przestrzeni w Warszawie

Foto: PAP/Rafał Guz

W ciągu ostatnich dwóch dekad technologie cyfrowe zmieniły oblicze edukacji. Jestem dopiero po pięćdziesiątce, ale za moich szkolnych czasów najbardziej zaawansowanym technologicznie sprzętem w klasie był kieszonkowy kalkulator. Obecnie w powszechnym użyciu są tablety, w muzeach i galeriach na całym świecie przy eksponatach instaluje się ekrany dotykowe i urządzenia interaktywne, a aplikacje takie jak Duolingo umożliwiły naukę języków z wykorzystaniem smartfonów. To, że cyfrowe nowości tak szybko stały się normą w edukacji, obrazuje, jak sprawnie i bezproblemowo nowe technologie przenikają do naszego codziennego życia.

Obecność: Kolejny krok w rozwoju internetu

Technologie 2D mają jednak swoje ograniczenia. Choć narzędzia do nauki zdalnej umożliwiły kontynuowanie edukacji w czasie pandemii, każda osoba posiadająca nastoletnie dzieci może potwierdzić, że czasami było to frustrujące doświadczenie. Trudno było utrzymać przez dłuższy czas zaangażowanie uczniów siedzących przed płaskim ekranem. Brakowało im czegoś niezwykle istotnego – poczucia obecności innych osób oraz kontaktu z kolegami z klasy i nauczycielami we wspólnej przestrzeni.

Czytaj więcej

Biblioteki akademickie w Polsce coraz częściej aktywnie korzystają z Facebooka

Metawersum to kolejny krok w ewolucji internetu, które od dotychczasowych doświadczeń odróżnia się właśnie tym – poczuciem obecności. Obejmuje wiele różnych technologii: gogle rzeczywistości wirtualnej (VR) przenoszące do zupełnie nowego otoczenia, okulary rzeczywistości rozszerzonej (AR), które pewnego dnia będą wyświetlać generowane komputerowo obrazy nanoszone na otaczający świat, a także rozwiązania rzeczywistości mieszanej (MR) – łączące świat fizyczny i wirtualny.

Obecność jest istotna. Dla większości z nas uczenie się ma charakter społeczny: uczymy się od innych i wspólnie z nimi, a wiedzę czerpiemy również z doświadczeń. Przyswajanie faktów jest w tym samym stopniu istotne, co interakcja i dyskusja z innymi. W badaniach naukowych wykazano, że rzeczywistość wirtualna może mieć pozytywny wpływ na wiele czynników – rozumienie, zapamiętywanie informacji, zaangażowanie uczniów, koncentrację uwagi i motywację. Wydaje mi się, że wszyscy to intuicyjnie czujemy. O wiele łatwiej jest coś zapamiętać, jeśli zrobiło się to samemu, niż gdyby tylko ktoś nam o tym opowiedział.

Spacer z dinozaurami i wśród powstańców warszawskich

Właśnie z tego powodu możliwości uczenia się z wykorzystaniem immersyjnych technologii są tak atrakcyjne. Zamiast opowiadać uczniom, jak wyglądały dinozaury, można zabrać je na spacer wśród nich. Można zbudować całe laboratoria naukowe i wyposażyć je w sprzęt, na który większości szkół nigdy nie byłoby stać. Studenci medycyny mogą wykonywać złożone operacje, nie narażając pacjentów ani siebie na ryzyko.

W Polsce Ministerstwo Edukacji i Nauki wspiera szkolny projekt studia VR Heroes, w ramach którego uczniowie poznają historię powstania warszawskiego

Nie, to nie jest science fiction ani futurystyczne plany na daleką przyszłość – to już się dzieje. Podczas prowadzonego przeze mnie w zeszłym miesiącu w Londynie spotkania m.in. z nauczycielami i naukowcami pokazano przykład szkoły, która stworzyła cyfrową wersję Globe Theatre – teatru z czasów elżbietańskich o kształcie okręgu, w którym wystawiano sztuki Szekspira. Na koniec semestru na jego całkowicie wirtualnych deskach wystawiana jest sztuka. Choć uczniowie nie przebywają w tej samej fizycznej przestrzeni, co ich koledzy i koleżanki z klasy, mogą współpracować i uczyć się o tym, jak powstawały sztuki autorstwa Szekspira pisane z myślą o tym wyjątkowym obiekcie bez konieczności odbywania podróży do Londynu.

W Polsce Ministerstwo Edukacji i Nauki wspiera szkolny projekt studia VR Heroes, w ramach którego uczniowie poznają historię powstania warszawskiego. Jak dotąd 25 tys. polskich uczniów zapoznało się z tym ważnym wydarzeniem historycznym poprzez zanurzenie się w ówczesnej rzeczywistości, a 2 tys. nauczycieli przekonało się, że technologia wirtualnej rzeczywistości może być narzędziem edukacyjnym.

Czerpiąc z doświadczeń tego projektu, Meta współpracuje z VR Heroes oraz Naukową i Akademicką Siecią Komputerową (NASK) nadzorowaną przez Kancelarię Prezesa Rady Ministrów. Wspólnymi siłami powstaje program szkoleniowy dla setek nauczycieli z całej Polski, aby zapoznać ich z obsługą immersyjnej technologii, która może pomóc w przekazywaniu wiedzy uczniom. To dopiero początek, ale dzięki poczynionym już pierwszym krokom polscy uczniowie będą mieli szansę uczyć się w VR przedmiotów, takich jak matematyka, historia i geografia.

Szansa na zniwelowanie nierówności edukacyjnych

Często poruszanym na spotkaniu w Londynie tematem była równość. Kiedy byłem wicepremierem Wielkiej Brytanii, często spotykałem się ze złożonym problemem nierówności ekonomicznych, które dotykają także sferę edukacji, pozostawiając dzieci z uboższych środowisk za rówieśnikami pochodzącymi z bardziej majętnych rodzin. Ten podział w edukacji ma charakter globalny, czego dowodzą ustalenia w ramach Międzynarodowego Programu Oceny Umiejętności Uczniów OECD – na całym świecie bogatsi uczniowie są w lepszej sytuacji niż ci biedniejsi.

Łatwo można wyobrazić sobie ogrom korzyści płynących z uwolnienia się od ograniczeń czasowych i geograficznych. Uczelnie znajdujące się w gorzej rozwiniętych obszarach będą mogły współpracować z osobami mieszkającymi daleko od nich i uzyskiwać od nich wsparcie. Wybitny nauczyciel mógłby uczyć w znajdującej się w mniej korzystnej sytuacji szkole oddalonej o 150 km. System szkolny, w którym brakuje nauczycieli określonego przedmiotu, mógłby korzystać ze wsparcia osób z dowolnego miejsca w kraju.

Czytaj więcej

Polityczne reklamy mają zniknąć z Facebooka i Instagrama. Ale tylko w Europie

Otwierają się również nowe możliwości dla ambitnych studentów, którzy mieliby szansę uczyć się od autorytetów, do których nie mają dostępu lokalnie. Na przykład student z Ohio mógłby uczestniczyć w seminarium prowadzonym przez profesora w Seulu. Studenci z najbardziej odległego zakątka Alaski mogliby zwiedzać centrum NASA lub Muzeum Historii Naturalnej w Londynie bez wychodzenia z domu. Korepetytor mógłby poprowadzić zajęcia z uczniem mieszkającym w zupełnie innym mieście, bez opuszczania swojego lokum.

Badanie przeprowadzone przez University of Maryland Global Campus wśród studentów spotykających się w rzeczywistości wirtualnej z korepetytorami i innymi studentami wykazało, że w przypadku niektórych osób występowanie pod postacią awatara zmniejsza strach przed rozmową z wykładowcami oraz kolegami i koleżankami. Uczniowie cierpiący na agorafobię czy zespół stresu pourazowego mogą doświadczać trudności w kontaktach z innymi, ale w wirtualnej klasie czuli się komfortowo.

Czas szkolić nauczycieli i udostępniać sprzęt

Gdy technologia będzie już szeroko dostępna, to rządy będą musiały zadbać o jej właściwe wykorzystywanie w systemach oświaty. Najlepsze praktyki w zakresie wdrażania nowoczesnych technologii, które będą mogli wykorzystać również inni, zapewnią myślący przyszłościowo administratorzy oświaty kreatywnie wprowadzający je w zarządzanych przez siebie placówkach.

Przede wszystkim to wykwalifikowani nauczyciele najlepiej wiedzą, jak inspirować swoich uczniów. Powszechne szkolenie nauczycieli powinno stać się niezbędnym elementem każdej strategii przyjmowanej przez rząd. Nic nie uda się osiągnąć bez nauczycieli, którzy będą wiedzieć, jak najlepiej wykorzystać nowe rozwiązania.

Co najważniejsze, zadaniem rządów będzie zapewnienie wszystkim szkołom dostępu do tych technologii, tak aby nierówności się nie pogłębiały

Rządy mogą zacząć kłaść podwaliny pod budowę nowego systemu poprzez opracowywanie programów nauczania i alfabetyzacji cyfrowej oraz wspieranie i angażowanie nauczycieli, aby pokierować technologią w sposób umożliwiający osiągnięcie najlepszego wyniku. Co najważniejsze, zadaniem rządów będzie zapewnienie wszystkim szkołom dostępu do tych technologii, tak aby nierówności się nie pogłębiały poprzez to, że bogatsze szkoły będą mogły zapewnić sobie odpowiedni sprzęt, a pozostałe – nie.

Technologie tworzące metawersum mogą zmienić oblicze edukacji. Zmiany już zachodzą, ale warunkiem wykorzystania potencjału technologii w nadchodzących latach będzie zrozumienie przez nauczycieli i decydentów pełni możliwości, jakie te technologie zapewniają.

Tytuł, lead i śródtytuły pochodzą od redakcji

Autor

Nick Clegg

Dołączył do Mety w październiku 2018 roku jako wiceprezes ds. globalnych i komunikacji po prawie dwóch dekadach pełnienia funkcji publicznych w Europie i Wielkiej Brytanii. Zanim został wybrany do brytyjskiego parlamentu w 2005 roku, pracował w Komisji Europejskiej i przez pięć lat zasiadał w Parlamencie Europejskim. W 2007 roku został liderem partii Liberalnych Demokratów i pełnił funkcję wicepremiera w pierwszym od czasów wojny koalicyjnym rządzie Wielkiej Brytanii w latach 2010-2015. Napisał dwie bestsellerowe książki: „Politics: Between the Extremes” oraz „How To Stop Brexit (and make Britain great again)”

W ciągu ostatnich dwóch dekad technologie cyfrowe zmieniły oblicze edukacji. Jestem dopiero po pięćdziesiątce, ale za moich szkolnych czasów najbardziej zaawansowanym technologicznie sprzętem w klasie był kieszonkowy kalkulator. Obecnie w powszechnym użyciu są tablety, w muzeach i galeriach na całym świecie przy eksponatach instaluje się ekrany dotykowe i urządzenia interaktywne, a aplikacje takie jak Duolingo umożliwiły naukę języków z wykorzystaniem smartfonów. To, że cyfrowe nowości tak szybko stały się normą w edukacji, obrazuje, jak sprawnie i bezproblemowo nowe technologie przenikają do naszego codziennego życia.

Pozostało 94% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Publicystyka
Jacek Czaputowicz: Nie łammy nuklearnego tabu
Publicystyka
Maciej Wierzyński: Jan Karski - człowiek, który nie uprawiał politycznego cwaniactwa
Publicystyka
Paweł Łepkowski: Broń jądrowa w Polsce? Reakcja Kremla wskazuje, że to dobry pomysł
Publicystyka
Jakub Wojakowicz: Spotify chciał wykazać, jak dużo płaci polskim twórcom. Osiągnął efekt przeciwny
Publicystyka
Tomasz Krzyżak: Potrzeba nieustannej debaty nad samorządem