Janusz Lewandowski: Przywrócić Trójkąt Weimarski

Polska na nowo musi stać się udziałowcem unijnej strategii, stosownie do naszych interesów.

Publikacja: 02.11.2022 03:00

Annalena Baerbock, Zbigniew Rau, Jean-Yves Le Drian – szefowie dyplomacji Niemiec, Polski i Francji

Annalena Baerbock, Zbigniew Rau, Jean-Yves Le Drian – szefowie dyplomacji Niemiec, Polski i Francji podczas spotkania w Łodzi w 2022 roku

Foto: PAP/DPA

W dniach 20 i 21 października spotkali się w Weimarze europarlamentarzyści z Francji, Niemiec i Polski, by ocenić obecną kondycję i perspektywy Trójkąta Weimarskiego. Weimar to miejsce naznaczone kulturą i historią. Miasto niemieckich wieszczów, Goethego i Schillera, a także Cranacha, Lista, Nietzschego i Gropiusa, miejsce narodzin Republiki Weimarskiej, która po klęsce Niemiec w I wojnie światowej i zniesieniu monarchii była krótko nadzieją na demokratyczne Niemcy.

Trójkąt Weimarski wyrósł z optymistycznej dekady lat 90. Po upadku muru berlińskiego i zjednoczeniu Europy, nasz „stary kontynent” był „nowym odważnym światem”. Francis Fukuyama pisał o końcu historii, czyli ostatecznym triumfie liberalnej demokracji. W tym klimacie narodził się projekt uzupełnienia niemiecko-francuskiego motoru integracji o wrażliwość Europy Środkowo-Wschodniej, świeżo wyzwolonej z jarzma komunizmu. W tej roli zaproszono największy kraj – Polskę. 28 sierpnia 1991 roku spotkali się w Weimarze ministrowie spraw zagranicznych: Roland Dumas, Hans-Dietrich Genscher i Krzysztof Skubiszewski, by dać początek nowej formie współpracy, nazwanej Trójkątem Weimarskim. Było to i jest nadal spotkanie nierównych potencjałów politycznych i gospodarczych. Przez to cenne dla naszego kraju, aspirującego do istotnej roli na forum europejskim. Niemcy to 25 proc. PKB Unii, Francja – 17 proc. a Polska, pomimo dynamicznego rozwoju – tylko 4 proc. Lepiej to wygląda, gdy wejrzymy w relacje handlowe i inwestycyjne. Polska stanowi dla Niemiec piąty rynek zbytu, większy niż Włochy czy Wielka Brytania. Eksportują do nas trzykrotnie więcej niż do Rosji. Jeszcze mocniejszą pozycję mamy jako eksporter numer cztery do Niemiec (69 mld euro w roku 2021), wyprzedzając Francję. Tak więc Trójkąt Weimarski to silne zależności gospodarcze i silne więzi pozaekonomiczne.

Czytaj więcej

Francusko-niemieckie konsultacje przełożone. To bezprecedensowa decyzja

Prowokowane napięcia

Niestety, Trójkąt Weimarski nie funkcjonuje w swej oryginalnej postaci, jako forum międzyrządowe. W roku 2008 prezydent Lech Kaczyński uznał satyryczny artykuł w mało znaczącej „Die Tageszeitung” za wystarczający powód zerwania współpracy. Współpraca odnowiona przez prezydenta Bronisława Komorowskiego była jednym z elementów ofensywy Polski na forum Unii Europejskiej. Dziś rządowy Weimar jest praktycznie martwy. Polska Jarosława Kaczyńskiego wybrała kurs na konfrontację z Niemcami i całym Zachodem. Minister Witold Waszczykowski wybrał Marine Le Pen spośród kandydatów w wyborach prezydenckich we Francji roku 2022. Codzienne zohydzanie Unii Europejskiej, jako narzędzia niemieckiej dominacji, bezpłodna awantura o reparacje, oskarżanie „zgniłego” Zachodu o zamach na nasze wartości – to wszystko nie rodzi żadnej nadziei na rewitalizację współpracy. Odwrotnie, nastąpi eskalacja konfliktu w horyzoncie przyszłorocznych wyborów parlamentarnych. Spotkanie ministrów spraw zagranicznych w 30. rocznicę Trójkąta było pustym rytuałem, pozbawionym treści.

Na szczęście Trójkąt Weimarski nie kończy się na zamrożonej współpracy rządowej.

Oczywiście, nie tylko polski rząd prowokuje napięcia. Polska i kraje bałtyckie nie dzieliły naiwnej wiary Berlina i Paryża, że handel i inwestycje uczynią z Rosji wiarygodnego i użytecznego partnera (Wandel durch Handel). Niemcy płacą wyższą cenę za uzależnienie surowcowe niż Unia Europejska, średnio uzależniona przed wojną w 45 proc. od rosyjskiego gazu i węgla oraz w 25 proc. od ropy. Dlatego są hamulcowym w zakresie antykryzysowych rozwiązań uzgadnianych na forum UE. Irytują ich egoistyczne poczynania, tzw. Deutschland’s Alleingaenge: teraz pakiet osłonowy wart 200 mld euro, ponad możliwości innych krajów, ale wcześniej Nord Stream 1 i 2, zaskakujące wycofanie się z atomu tuż po katastrofie w Fukushimie czy nadmierna otwartość w czasie kryzysu migracyjnego roku 2015. Sporo takich nieuzgodnionych z nikim inicjatyw podejmowała Francja, a teraz budzą niesmak kontrproduktywne kontakty prezydenta Emmanuela Macrona z Putinem, który zasłużył sobie na miano zbrodniarza wojennego.

Czytaj więcej

Wolfgang Schäuble: Jeszcze Europa nie zginęła

Historyczna zima

Na szczęście Trójkąt Weimarski nie kończy się na zamrożonej współpracy rządowej. Spotkanie europarlamentarzystów w październiku pokazało, że więcej nas łączy, niż dzieli, jeśli chodzi o potępienie barbarzyńskiej inwazji Rosji na Ukrainę, konieczność dalej idących sankcji, ryzyko krajowej licytacji „kto da więcej” na programy osłonowe w Unii Europejskiej czy potrzebę skoordynowanej akcji wspólnotowej w obliczu kryzysu energetycznego. Dla wszystkich było jasne, że zima stanowić będzie historyczną próbę europejskiej solidarności. Może mieć decydujące znaczenie dla przyszłości wspólnoty w obliczu nadzwyczajnych zagrożeń. Także spotkania parlamentarzystów krajowych, zwłaszcza z udziałem polskiego Senatu, rokują lepiej niż spotkania skłóconych rządów.

Nade wszystko, Trójkąt Weimarski XXI wieku żyje na poziomie regionalnym i lokalnym, a kwitnie na poziomie organizacji pozarządowych. Turyngia od 25 lat ma za partnera Małopolskę. Weimar jest miastem partnerskim Zamościa i jest to jeden z ponad 500 (!) związków lokalnych, które spajają nas z Niemcami i Francją, nie czekając na błogosławieństwo rządowe! Żywe są więzi NGO-ów. Odradza się po pandemii wymiana młodzieżowa i kulturalna.

Tak więc oryginalny impuls międzyrządowy z roku 1991 wydał owoce oddolne, pozarządowe. Nie dosięgnie ich i nie unicestwi awanturnicza polityka PiS. Wkrótce wróci też Trójkąt Weimarski w pierwotnej, międzyrządowej formie, która pozwala Polsce uczestniczyć w kształtowaniu przyszłości Unii Europejskiej wraz z potęgami politycznymi i gospodarczymi naszego kontynentu – Francją i Niemcami. Kontynentalne potęgi maleją w skali globalnej. Nawet Niemcy i Francja mają świadomość, że żaden kraj członkowski Unii Europejskiej w pojedynkę nie odegra istotnej roli pośród supermocarstw. Tylko zespolona siła 27 krajów czyni z Europy suwerenny podmiot polityki międzynarodowej, zdolny forsować własne reguły gry. Rewitalizowany Trójkąt Weimarski uczyni z Polski na nowo udziałowca unijnej strategii, stosownie do naszych interesów gospodarczych i geopolitycznych.

Autor jest europosłem z ramienia PO, byłym komisarzem UE ds. budżetu i programowania finansowego

W dniach 20 i 21 października spotkali się w Weimarze europarlamentarzyści z Francji, Niemiec i Polski, by ocenić obecną kondycję i perspektywy Trójkąta Weimarskiego. Weimar to miejsce naznaczone kulturą i historią. Miasto niemieckich wieszczów, Goethego i Schillera, a także Cranacha, Lista, Nietzschego i Gropiusa, miejsce narodzin Republiki Weimarskiej, która po klęsce Niemiec w I wojnie światowej i zniesieniu monarchii była krótko nadzieją na demokratyczne Niemcy.

Pozostało 93% artykułu
Publicystyka
Roman Kuźniar: Atomowy zawrót głowy
Publicystyka
Jacek Czaputowicz: Nie łammy nuklearnego tabu
Publicystyka
Maciej Wierzyński: Jan Karski - człowiek, który nie uprawiał politycznego cwaniactwa
Publicystyka
Paweł Łepkowski: Broń jądrowa w Polsce? Reakcja Kremla wskazuje, że to dobry pomysł
Publicystyka
Jakub Wojakowicz: Spotify chciał wykazać, jak dużo płaci polskim twórcom. Osiągnął efekt przeciwny