Aktualizacja: 21.06.2018 16:14 Publikacja: 20.06.2018 19:57
Foto: Fotorzepa/ Piotr Guzik
Wypowiedzi Grzegorza Schetyny i Rafała Trzaskowskiego o tym, że PO załatwiła z Brukselą, że unijne fundusze dla Polski nie przepadną, lecz zostaną zamrożone do czasu odzyskania władzy przez jego partię, na pierwszy rzut oka wydaje się bardzo niefortunna. Łatwo postawić Trzaskowskiemu zarzut nielojalności wobec swojego kraju czy wręcz zdrady. Wszak w żadnym innym państwie UE nie do pomyślenia byłaby sytuacja, w której opozycja prowadzi poufne negocjacje w Brukseli, których celem ma być zamrożenie funduszy dla własnego państwa do czasu wygrania przez nią wyborów.
Kluczowe sztaby wyborcze kandydatów do urzędu prezydenta RP nie odpowiedziały na pytania „Rzeczpospolitej” dotyc...
Sztaby poszczególnych kandydatów w wyborach stają na głowie, by uzbierać jak najwyższe poparcie. Czasami jednak...
O co chodzi w wyborach prezydenckich 2025? Bez wątpienia znów mają charakter plebiscytarny. Możemy tego nie lubi...
Przywódcy Polski, Francji, Niemiec i Wielkiej Brytanii wiedzą, że tylko upadek rosyjskiego reżimu pozwoli na zak...
„W swojej długiej historii nieraz walczyła o niepodległość i tak jest kojarzona w świecie. Powtarzam, to bogate...
Masz aktywną subskrypcję?
Zaloguj się lub wypróbuj za darmo
wydanie testowe.
nie masz konta w serwisie? Dołącz do nas