Wschodu nie da się zrozumieć bez jego historii

Jan Malicki, redaktor naczelny „Przeglądu Wschodniego”

Publikacja: 02.04.2008 02:22

Wschodu nie da się zrozumieć bez jego historii

Foto: Rzeczpospolita

Rz: Już po raz 15. wręczył pan niedawno nagrody „Przeglądu Wschodniego”. Za co zostały przyznane?

Jan Malicki: To nagrody naukowe, przyznawane za najlepsze książki o tematyce wschodniej, które ukazały się w danym roku. Kategorii jest kilka: krajowa, zagraniczna, edycja źródeł, upowszechnianie wiedzy o Wschodzie, a także oddzielna Nagroda im. Aleksandra Gieysztora. W tym roku przyznaliśmy także nagrodę specjalną za całokształt pracy, twórczości naukowej i postawę. Otrzymał ją profesor Zbigniew Wójcik, historyk specjalizujący się w tematyce ukraińskiej.

W tym roku laureatów było aż 11. Czy to znaczy, że mamy tak wielu ekspertów badających Wschód?

Jak najbardziej. Jury co roku ma wielki problem z wyłonieniem zwycięzców, ponieważ liczba dobrych, rzetelnych książek wydawanych w Polsce, poświęconych Wschodowi, jest ogromna. Co roku przodują pozycje naukowe dotyczące Ukrainy i stosunków polsko-ukraińskich. Ranga naszych nagród jest na tyle duża, że nawet fakt, iż nie idzie za nią gratyfikacja finansowa, nie umniejsza jej znaczenia.

„Przegląd Wschodni” jest czasopismem naukowym. Czy można w nim znaleźć także aktualne problemy społeczne i polityczne dotyczące relacji polsko-rosyjskich czy polsko-ukraińskich?

Raczej nie zajmujemy się zagadnieniami współczesnymi. Publikujemy teksty stricte naukowe, a współczesność przecież nie podlega naukowemu badaniu. My swoje zainteresowania lokujemy pomiędzy XV w. a mniej więcej połową XX w.

Myśli pan, że politycy odpowiadający za naszą politykę wschodnią czytają „Przegląd Wschodni”?

Niestety wątpię, by politycy czytali teksty naukowe o tematyce wschodniej. Choć oczywiście uważny czytelnik mógłby się z takiej lektury wiele dowiedzieć i lepiej zrozumieć naszych wschodnich sąsiadów. Na szczęście nie mam wątpliwości, że po tego typu wydawnictwa sięgają eksperci, którzy im doradzają. Należy pamiętać, że Wschód jest obszarem, którego nie da się zrozumieć bez zagłębienia w jego historię, a zwłaszcza w problemy narodowościowe.

Rz: Już po raz 15. wręczył pan niedawno nagrody „Przeglądu Wschodniego”. Za co zostały przyznane?

Jan Malicki: To nagrody naukowe, przyznawane za najlepsze książki o tematyce wschodniej, które ukazały się w danym roku. Kategorii jest kilka: krajowa, zagraniczna, edycja źródeł, upowszechnianie wiedzy o Wschodzie, a także oddzielna Nagroda im. Aleksandra Gieysztora. W tym roku przyznaliśmy także nagrodę specjalną za całokształt pracy, twórczości naukowej i postawę. Otrzymał ją profesor Zbigniew Wójcik, historyk specjalizujący się w tematyce ukraińskiej.

Publicystyka
Rosja zamyka polski konsulat. Dlaczego akurat w Petersburgu?
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Publicystyka
Marek Kozubal: Dlaczego Polacy nie chcą wracać do Polski
Publicystyka
Jacek Nizinkiewicz: PiS robi Nawrockiemu kampanię na tragedii, żeby uderzyć w Trzaskowskiego
Publicystyka
Estera Flieger: „Francji już nie ma”, ale odbudowała katedrę Notre-Dame
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Publicystyka
Trzaskowski zaczyna z impetem. I chce uniknąć błędów z przeszłości