Piotr Semka: NRD - przyjacielskie Niemcy

Aktualizacja: 28.01.2011 00:15 Publikacja: 28.01.2011 00:14

Marion Brandt „polacy potrafią!” Polski Październik i Solidarność w oczach pisarzy wschodnioniemieck

Marion Brandt „polacy potrafią!” Polski Październik i Solidarność w oczach pisarzy wschodnioniemieckich Oficyna wydawnicza ATUT i Centrum im.Willy Brandta, Wrocław 2011

Foto: Archiwum

Jak w NRD reagowano na wydarzenia lat 1956 i 1980 – 1989 za ich wschodnią granicą? Stosunek władz wschodnich Niemiec i mieszkańców tego kraju do polskich buntów przeciw komunizmowi opisała Marion Brandt w książce „Polacy potrafią!”. Prof. Brandt, która wykłada historię literatury niemieckiej na Uniwersytecie Gdańskim, na podstawie dziesiątek tysięcy dokumentów, gazet i pamiętników pokazała, ile w tych latach sympatii i życzliwości żywili obywatele NRD do Polaków.

Polski Październik nastąpił zaledwie trzy lata po krwawo stłumionej przez stalinowski reżim Waltera Ulbrichta rewolcie wschodnioniemieckich robotników w 1953 roku.

Z tego powodu w 1956 roku każde, choćby najmniejsze objawy sympatii dla Węgier czy Polski tłumiono w zarodku. A mimo to wielu niemieckich intelektualistów powoływało się na polski przykład nawet na oficjalnych zebraniach. Tłumaczono też przemówienia Gomułki. Zaniepokojona Stasi wkraczała nawet kilkakrotnie do ośrodka kultury PRL w Berlinie i rekwirowała polskie gazety. A lojalni wobec komunistycznego reżimu literaci – nieporównanie silniej mu podporządkowani niż polscy pisarze – od swoich władz „w obliczu kontrrewolucji” domagali się wydawania broni.

Z rokiem 1980 najbardziej chyba kojarzy się zapis z protokołów komitetu strajkowego w Stoczni Gdańskiej: wpłata 200 marek enerdowskich od anonimowego turysty zza Odry. Dzięki czujności Stasi utrwalono i zachowano dla potomności dziesiątki witających polską rewolucję napisów na murach. Marion Brandt dotarła też do przypadków odmowy służby wojskowej motywowanej niechęcią do uczestnictwa w przewidywanym najeździe na Polskę.

Po rozpoczęciu stanu wojennego opozycjonista Roland Jahn demonstracyjnie jeździł po ulicach Jeny rowerem z polską flagą. A w październiku 1982 r. doszło do tragikomedii, gdy grupa łużyckiej młodzieży z klubu sportowego w Kamenz wybrała się na mecz do Rostoku. Pech chciał, że flaga klubu była biało-czerwona – tak jak polska. Jakiś szpicel doniósł wtedy o maszerującej grupie młodych ludzi z polską flagą, mówiącej w jakimś słowiańskim języku. Volkspolizei spałowała więc kibiców przekonana, że to desant „Solidarności”.

Takich barwnych, a nieznanych historii jest w pracy prof. Brandt wiele. Choć zarówno w 1956, jak i w 1980 roku większość mieszkańców NRD uwierzyła w propagandę mówiącą, że „Polakom nie chce się pracować”, to byli też ludzie, którzy za demonstrowanie sympatii do Polski tracili pracę czy trafiali do więzień. Ta książka to złożony im hołd.

Jak w NRD reagowano na wydarzenia lat 1956 i 1980 – 1989 za ich wschodnią granicą? Stosunek władz wschodnich Niemiec i mieszkańców tego kraju do polskich buntów przeciw komunizmowi opisała Marion Brandt w książce „Polacy potrafią!”. Prof. Brandt, która wykłada historię literatury niemieckiej na Uniwersytecie Gdańskim, na podstawie dziesiątek tysięcy dokumentów, gazet i pamiętników pokazała, ile w tych latach sympatii i życzliwości żywili obywatele NRD do Polaków.

Pozostało 81% artykułu
Publicystyka
Rosja zamyka polski konsulat. Dlaczego akurat w Petersburgu?
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Publicystyka
Marek Kozubal: Dlaczego Polacy nie chcą wracać do Polski
Publicystyka
Jacek Nizinkiewicz: PiS robi Nawrockiemu kampanię na tragedii, żeby uderzyć w Trzaskowskiego
Publicystyka
Estera Flieger: „Francji już nie ma”, ale odbudowała katedrę Notre-Dame
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Publicystyka
Trzaskowski zaczyna z impetem. I chce uniknąć błędów z przeszłości