Na pierwszy rzut oka taki scenariusz wydaje się absurdalny. A jednak czy rzeczywiście? Można powiedzieć, że koalicja PO-PiS jako realna możliwość wisi nad Polską już od 2005 roku i przy wszystkich pozorowanych różnicach jest dużo bardziej spójna niż PiS z SLD a nawet SLD z PO. Jeśli przypomnimy sobie, że kilka tygodni temu radny PO ze Szczecina zrzucił symbole religijne na ziemię, to czym to się różni od podżegania przeciw Ślązakom czy straszenia Niemcami. W zasadzie niczym. Wychodzi mi, że koalicja PO-PiS jest dziś bardziej możliwa niż kiedyś koalicja PiS i Samoobrony. I to jest, można powiedzieć, rozpaczliwy wymiar polskiej polityki – pisze Palikot.
Po tych proroctwach eks-polityka PO, jako przestroga nasunęła nam się maksyma kardynała Richelieu: „Boże, strzeż, mnie od fałszywych przyjaciół, z wrogami sobie poradzę”. Swoją drogą, czy ów „rozpaczliwy wymiar polskiej polityki” nie zaczął się od czasu wyboru Palikota do Sejmu??